Widok
Okropny
Perfidne "szczucie" cierpieniem dziecka (w stylu "Kafarnaum" sprzed kilku lat); ciągłe zbliżenia na smutną twarz chłopca w rytm nieustannie brzdąkającego w tle smutnego pianinka, zahacza o fetyszyzację, by tylko sterować emocjami widza. Nie ma tu żadnego zmysłu autorskiego jak w "Aftersun" czy "Duchach Inisherin" - Dhont stosuje najbardziej banalny chwyt dramaturgiczny i jedzie na kliszach do finałowego, oczywistego katharsis. 3-4/10
dość prymitywna
Dość prymitywna "recenzja" "Adama22"... żaden z poglądów wpisanych w tę "recenzję" nie jest poparty dowodem... i co to do cholery jest ten "zmysł autorski"!? A "najbardziej banalny chwyt dramaturgiczny" stosowany jest przez każdego reżysera proszę Pana :) bo na tym polega kręcenie filmów, pisanie powieści czy wierszy a także malowanie obrazów, rzeźbienie... etc. I powiem więcej - nazwanie filmu o uczuciach dzieciaka "perfidnym szczuciem cierpieniem dziecka" jest dość podłe... bo pogląd ten nie jest poparty żadnym argumentem! Rozumiem, że można nie lubić filmów o dziecięcych zauroczeniach czy przyjaźni która bywa miłością... ale pisanie o filmie, że jest "perfidnym szczuciem cierpieniem dziecka"... to... więcej nie powiem :)