Zgadza się. To dokładnie ta technika.
Ale spróbuj ją zastosować, nie mając wprawy, w ruchu miejskim.
Syrenki nie było mi żal skatować na próby. Zresztą... nota bene......
rozwiń
Zgadza się. To dokładnie ta technika.
Ale spróbuj ją zastosować, nie mając wprawy, w ruchu miejskim.
Syrenki nie było mi żal skatować na próby. Zresztą... nota bene... własnoręcznie wymieniałem w niej synchronizatory. Niestety...nie przeżyły mojej edukacji wyższej techniki eksploatacji auta.
W czasach, kiedy aparatu cyfrowego nie miałem pod ręką i te puzzle składałem potem kilka dni. I tak dobrze, że np. odkurzacz z tego nie wyszedł :D
zobacz wątek