Widok
czy ten temat dotyczy płyt jubo ? bo mam kilka pytań dlaczego drogi nie są układane , w jakim celu pozostawiono te płyty pół roku temu przy drogach(może żeby ktoś to rozkradł) , czemu się nic w tym temacie nie rusza i czy była jakaś interesująca promocja na płyty że zostały tylko zakupine ?! standardowo gmina zapomniała już o równaniu dróg bo przecież są płyty jumbo.....
Nie są układane, bo najpierw przetarg, potem czas na ewentualne odwołania. Do kiedy mają być położone dowiesz się z warunków przetargu.
Przywieziono je wcześniej, bo przetarg na płyty był wcześniej. Co by było jakby rozpisano dwa przetargi, a np. na dostawę płyt nikt by nie wygrał?
Nie było promocji, tylko był przetarg. też mogłeś startować.
Co do równania dróg to się zgodzę. Zapomnieli. Jednak zawsze warto zadzwonić do UG i poinformować. Polecam nagranie rozmowy, bo bo nie raz kłamią w żywe oczy, że telefonu nie było. Sorry, ale taki mamy klimat.
Przywieziono je wcześniej, bo przetarg na płyty był wcześniej. Co by było jakby rozpisano dwa przetargi, a np. na dostawę płyt nikt by nie wygrał?
Nie było promocji, tylko był przetarg. też mogłeś startować.
Co do równania dróg to się zgodzę. Zapomnieli. Jednak zawsze warto zadzwonić do UG i poinformować. Polecam nagranie rozmowy, bo bo nie raz kłamią w żywe oczy, że telefonu nie było. Sorry, ale taki mamy klimat.
Układać układają, ale technika układania to żenada. Brak utwardzenia (zagęszczenia podłoża). Gruz na skrajach drogi miał był frakcji do 4cm a to są prawie całe cegłówki. Płyty yomb ułożone bez zasypania, pozostają ruchome i się rozjeżdżają. Brak systematyczności. GDZIE JEST NADZÓR Z GMINY? Jednym płyty układają a drugim niszczą istniejącą drogę, bo ciężko wyrównać.
Środki zostały zebrane jeszcze przed zakupem płyt. Problem leży - tradycyjnie - po stronie gminy, która nie sprawdziła zawczasu sprawy własności gruntów, przez które wytyczona została droga. Podobno w którymś miejscu zachodzi kwestia sporna. I tak od pół roku nie mogą dojść do porozumienia z właścicielem, choć pieniądze zebrali, płyty kupili, przetarg się odbył. A przynajmniej takich udzielają informacji.
Nikt się nie dziwi temu, że komuś nie odpowiada cena proponowana przez gminę. Gmina jest tu nie w porządku od początku do końca: najpierw zebrała od nas w tempie ekspresowym (pani radna była niezwykle stanowcza co do terminu przelewu) pieniążki na budowę drogi, zakupiła płyty, urządziła przetarg na wykonanie, a dopiero potem zainteresowała się problemem własności.