Re: Bojano....już niemam sił!
Wyjaśniam. Jechałam z Gdyni, śniegu było dużo, a ulica wąsko odsnieżona. Od strony Bojana nadjeżdzał dość szybko wiekszy od mojego samochód, ja aby uniknąć kolizji, lekko zjechałam w prawo no i...
rozwiń
Wyjaśniam. Jechałam z Gdyni, śniegu było dużo, a ulica wąsko odsnieżona. Od strony Bojana nadjeżdzał dość szybko wiekszy od mojego samochód, ja aby uniknąć kolizji, lekko zjechałam w prawo no i zachaczyłam o pryzme sniegu. Sprawca odjechał, bo po co to goobchodziło, juz tak ma. Wkrótce za nim nadjechał wybawca. sama bym sobie nie poradziła. Nie dość, że mnie odkopal, to jeszcze trochę wypchnal Jesze raz wielkie dzięki Panu z mercedesa z nr rej z "... 26..."
zobacz wątek