Od lat wiadomo, że władze Gdańska mają mieszkańców Osowej tam, gdzie można pana majstra pocałować. Koszmarna infrastruktura drogowa, koszmarne korki na Spacerowej i Kielnieńskiej. Poza gadaniem...
rozwiń
Od lat wiadomo, że władze Gdańska mają mieszkańców Osowej tam, gdzie można pana majstra pocałować. Koszmarna infrastruktura drogowa, koszmarne korki na Spacerowej i Kielnieńskiej. Poza gadaniem (niejaka Chmiel na obietnicach o gruszkach na wierzbie z radnej wskoczyła w buty posła) NIC się tu nie robi. Przejedź się Kielnieńską na odcinku od Sopockiej do Barniewickiej - jeśli znajdziesz bardziej dziadowską ulicę w Gdańsku włażę pod stół i odszczekuję.
zobacz wątek