Niestety, miejsce, które jest przeznaczone do leczenia zębów u dzieci, w ogóle się do tego nie nadaje. W Klubie byłam 2 razy, pierwszy raz gdy syn miał trochę ponad roczek i drugi raz w grudniu 2017. Na pierwszej, jak i na drugiej wizycie była kontrola jamy ustnej "na siłę" i płacz syna. Jestem na siebie zła, bo każdy mówił, że inaczej się nie da, a ja na to pozwalałam, jednak NIC BARDZIEJ MYLNEGO POTENCJALNI KLIENCI I PRACOWNICY!. Po wizycie w grudniu postanowiłam szukać i znalazłam innego Stomatologa, któremu syn otwiera buzię BEZ ZMUSZANIA, osoba ta ma po prostu podejście do dzieci i ot cała filozofia. Nowy stomatolog syna z nim rozmawia (syn ma obecnie 2 lata), tak rozmawia z dwulatkiem, mówi co zrobi i pokazuje, że to dmucha, to się kręci etc., NIC NA SIŁĘ! Rozmowa stomatologa z synem plus moja, wcześniejsza z nim w domu, wystarcza aby wizyta przebiegła bez płaczu i bez zmuszania go do czegokolwiek. Jednak to nie jest najgorsze, najgorsze jest to, że na dwóch wizytach słyszałam, że syn ma osad na jedynkach, bo mu niewłaściwie myję zęby. Nowy stomatolog syna oznajmił mi, że to PRÓCHNICA, NIE OSAD!!
Reasumując, odradzam, bo brak tu podejścia do dzieci i niewiedza...