Widok
Brak pracy...
Witam. Od miesiąca jestem bez pracy.
Wiedziałam, że będzie ze mną źle, ale nie sądziłam, że aż tak.
Byłam na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych i nic. Wysłałam niezliczoną ilość CV - zero odzewu.
Tracę już siły i wiarę w to, że uda mi się znaleźć coś sensownego.
Coś w ogóle...
Z każdym dniem czuję się coraz mniej wartościowa, doszło do tego, że ryczę wieczorami i czuję się jak człowiek gorszej kategorii.
Wyżywam się na rodzinie, jestem rozdrażniona, , czepialska - lub wręcz przeciwnie, lezę cały dzień w łóżku bo nie widzę sensu aby się podnieść :(
To jakaś masakra - nie potrafię siedzieć w domu i nic nie robić - czuję się zupełnie bezużyteczna :( Do tego brak pieniędzy - od 16 - go roku życia utrzymywałam się samodzielnie, a teraz muszę prosić faceta o kasę na fajki :)
Im dłużej nie mogę znaleźć pracy - tym bardziej wątpię w siebie.
No cóż - musiałam to z siebie wyrzucić :)
Pozdrawiam wszystkich, a przede wszystkich tych, którym dane było zmierzyć się z naszym kulawym, polskim rynkiem pracy.
Wiedziałam, że będzie ze mną źle, ale nie sądziłam, że aż tak.
Byłam na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych i nic. Wysłałam niezliczoną ilość CV - zero odzewu.
Tracę już siły i wiarę w to, że uda mi się znaleźć coś sensownego.
Coś w ogóle...
Z każdym dniem czuję się coraz mniej wartościowa, doszło do tego, że ryczę wieczorami i czuję się jak człowiek gorszej kategorii.
Wyżywam się na rodzinie, jestem rozdrażniona, , czepialska - lub wręcz przeciwnie, lezę cały dzień w łóżku bo nie widzę sensu aby się podnieść :(
To jakaś masakra - nie potrafię siedzieć w domu i nic nie robić - czuję się zupełnie bezużyteczna :( Do tego brak pieniędzy - od 16 - go roku życia utrzymywałam się samodzielnie, a teraz muszę prosić faceta o kasę na fajki :)
Im dłużej nie mogę znaleźć pracy - tym bardziej wątpię w siebie.
No cóż - musiałam to z siebie wyrzucić :)
Pozdrawiam wszystkich, a przede wszystkich tych, którym dane było zmierzyć się z naszym kulawym, polskim rynkiem pracy.
Ha! wyjechać...? Miałabym pewna, dobrą pracę u kumpla w Anglii, ma swoją polską restaurację, ale...
No właśnie, zawsze mówiłam, że nie wyjadę z kraju, że to dla mięczaków - zmywać gary i ładować w kieszeń angolowi, bo żaden "miejscowy" by się na to nie zgodził...
Najgorsze jest to, że ci ludzie przynajmniej wiedzą za co te gary szorują, jezdzą na wakacje na Majorkę a nie jak ja, do Chałup :) W dodatku pod namiot :)
Mam juz powolutku dość tego zasyfionego kraju, za którym zawsze stałam murem.
Ale jeszcze jakaś nadzieja się we mnie tli, że kiedyś i tu będzie normalnie...
No właśnie, zawsze mówiłam, że nie wyjadę z kraju, że to dla mięczaków - zmywać gary i ładować w kieszeń angolowi, bo żaden "miejscowy" by się na to nie zgodził...
Najgorsze jest to, że ci ludzie przynajmniej wiedzą za co te gary szorują, jezdzą na wakacje na Majorkę a nie jak ja, do Chałup :) W dodatku pod namiot :)
Mam juz powolutku dość tego zasyfionego kraju, za którym zawsze stałam murem.
Ale jeszcze jakaś nadzieja się we mnie tli, że kiedyś i tu będzie normalnie...
hehe, no właśnie, "mile widziani studenci"...
ja nie jestem studentką od miesiąca i jestem zdziwiona ilością możliwości, jaką dawałby mi status studentki...
problem w tym, że jak jeszcze studiowałam, też nie mogłam znaleźć pracy, bo nie byłam wystarczająco dyspozycyjna.
a prawda taka, że pracodawcom taniej zatrudniać studentów- biorą ich na umowę zlecenie (często łamiącą podstawowe założenia prawne takiej umowy), nie płacą całej masy różnych składek (w tym ubezpieczenia, które załatwiają uczącym się rodzice lub uczelnia)
ja nie jestem studentką od miesiąca i jestem zdziwiona ilością możliwości, jaką dawałby mi status studentki...
problem w tym, że jak jeszcze studiowałam, też nie mogłam znaleźć pracy, bo nie byłam wystarczająco dyspozycyjna.
a prawda taka, że pracodawcom taniej zatrudniać studentów- biorą ich na umowę zlecenie (często łamiącą podstawowe założenia prawne takiej umowy), nie płacą całej masy różnych składek (w tym ubezpieczenia, które załatwiają uczącym się rodzice lub uczelnia)
Mam do zaoferowania ciekawą ofertę pracy
chętne osoby -które w tym wątku szukały bezskutecznie zapraszam do przesłania cv na maila natalkapraca@wp.pl a w ciagu 5 dni skotnatuje się z Wami przedstawie przez telefon wstepnie oferte pracy i zaprosze na spotkanie wstepne po ktorym podejmiecie decyzje!!!
Nie będziecie musiały wyjeżdzać do Holandii :)
zapraszam chętne osoby
chętne osoby -które w tym wątku szukały bezskutecznie zapraszam do przesłania cv na maila natalkapraca@wp.pl a w ciagu 5 dni skotnatuje się z Wami przedstawie przez telefon wstepnie oferte pracy i zaprosze na spotkanie wstepne po ktorym podejmiecie decyzje!!!
Nie będziecie musiały wyjeżdzać do Holandii :)
zapraszam chętne osoby
Witam, jestem mamą wychowującą niespełna 1,5 letnią córeczkę i podjęłam się dodatkowej pracy, bo z jednej pensji trudno przeżyć w dzisiejszych czasach;-(
Od kiedy zaczęłam pracę nasza sytuacja finansowa znacznie się poprawiła;-) Jeśli jesteście gotowi podjąć pracę i nie biocie się wyzwań to zapraszam Was jutro, tj. 9 sierpnia na godz. 17.00 (Gdańsk Śródmieście) na spotkanie informacyjne firmy Betterware - będzie mowa o możliwościach współpracy z tą angielską firmą. Jeśli jesteście zainteresowani angielskimi zarobkami w Polsce to piszcie na maila - marklim@op.pl. Zostało jeszcze tylko 15 wolnych miejsc. Szczegóły o miejscu konferencji prześlę w mailu lub zadzwonię jeśli podacie nr telefonu;-) Zapraszam serdecznie.
Od kiedy zaczęłam pracę nasza sytuacja finansowa znacznie się poprawiła;-) Jeśli jesteście gotowi podjąć pracę i nie biocie się wyzwań to zapraszam Was jutro, tj. 9 sierpnia na godz. 17.00 (Gdańsk Śródmieście) na spotkanie informacyjne firmy Betterware - będzie mowa o możliwościach współpracy z tą angielską firmą. Jeśli jesteście zainteresowani angielskimi zarobkami w Polsce to piszcie na maila - marklim@op.pl. Zostało jeszcze tylko 15 wolnych miejsc. Szczegóły o miejscu konferencji prześlę w mailu lub zadzwonię jeśli podacie nr telefonu;-) Zapraszam serdecznie.
Rzeczywiście nieciekawa sytuacja...
Ja pocieszam się tym, że nie mam dziecka na utrzymaniu i za czasów, gdy miałam pracę nie pokusiłam się na żaden kredyt, którego nie miałabym teraz z czego spłacać :(
Powiem Wam, że ze stanu zniechęcenia i wkurzenia przeszłam teraz w fazę obojętności...
Codziennie przeglądam te ogłoszenia, za każdym razem widzę te, które znam już na pamięć i rzygać mi się chce z tego wszystkiego.
Teraz czuję, że kompletnie zdziczałam i nawet jakbym znalazła pracę, to nie potrafiłabym się z nikim dogadać, wdrożyć w zespół - no masakra jakaś...
Poczucie własnej wartości - poziom 0.
Ja pocieszam się tym, że nie mam dziecka na utrzymaniu i za czasów, gdy miałam pracę nie pokusiłam się na żaden kredyt, którego nie miałabym teraz z czego spłacać :(
Powiem Wam, że ze stanu zniechęcenia i wkurzenia przeszłam teraz w fazę obojętności...
Codziennie przeglądam te ogłoszenia, za każdym razem widzę te, które znam już na pamięć i rzygać mi się chce z tego wszystkiego.
Teraz czuję, że kompletnie zdziczałam i nawet jakbym znalazła pracę, to nie potrafiłabym się z nikim dogadać, wdrożyć w zespół - no masakra jakaś...
Poczucie własnej wartości - poziom 0.
Hej
ja róznież szukam ciagle pracy (tzn. lepszej). mam wrazenie, ze te ogłoszenia to tylko tak od formalnej strony zamieszczane są, a jak juz ktoś się odezwie to i tak nic z tego nie wychodzi.
w każdym razie dla desperatów proponuje się odezwac do ODDK. No cóż to telemarketing i troche użerania się z ludźmi ale chociarz zachaczyc się można na trochę. Pracuje tam wystarczająco dłłuuuuuuuuuuuuuugo :( i wiem,że powinni was przyjąc bez problemu.
ja róznież szukam ciagle pracy (tzn. lepszej). mam wrazenie, ze te ogłoszenia to tylko tak od formalnej strony zamieszczane są, a jak juz ktoś się odezwie to i tak nic z tego nie wychodzi.
w każdym razie dla desperatów proponuje się odezwac do ODDK. No cóż to telemarketing i troche użerania się z ludźmi ale chociarz zachaczyc się można na trochę. Pracuje tam wystarczająco dłłuuuuuuuuuuuuuugo :( i wiem,że powinni was przyjąc bez problemu.
Ja szukałam pracy pół roku ale w końcu znalazłam, najważniejsze to nie wybrzydzać i zacząć coś robić, nawet telemarketing itd- zawsze to lepsze niż nic a masz kontakt z ludźmi, wstajesz po coś codziennie masz jakiś sens w życiu. w między czasie można poszukać czegoś lepszego!!!Ja co prawda pracuję w sklepie z ciuszkami ale mam całkiem niezłe warunki, umowę o pracę i wysokie zarobki. teraz dostałam awans i coś zaczyna się dziać... także głowa do góry czasem życie samo znajduje rozwiązania.
hejka ja tez od jakiegos roku szukam pracy ale o tyle jest mi trudniej ze mam 2 dzieci
jedno ma 3 latka i choruje do pzredszkola tylko prywatnego moglabym dac dlatego ze w publicznym miejsc nie ma.... a za prywatne 700 zl i boje sie
ze zarabiajac 1200 zl moge sie wtopic w dlugi bo nie dosc ze wpisowe kosztuje to jeszcze jak jzu znajde prace to ile tam popracuje? wiadomo jak pojde na zwolnienie to koniec z praca a nie mam na kim polegac w razie choroby i jak tu pracowac....
jedno ma 3 latka i choruje do pzredszkola tylko prywatnego moglabym dac dlatego ze w publicznym miejsc nie ma.... a za prywatne 700 zl i boje sie
ze zarabiajac 1200 zl moge sie wtopic w dlugi bo nie dosc ze wpisowe kosztuje to jeszcze jak jzu znajde prace to ile tam popracuje? wiadomo jak pojde na zwolnienie to koniec z praca a nie mam na kim polegac w razie choroby i jak tu pracowac....