Widok
Brak szacunku juz na wstępie...
Szanowni kandydaci.
Wszystkim, którzy nie przychodzą na rozmowy rekrutacyjne nie zadając sobie nawet trudu powiadomienia o rezygnacji, składam najszczersze życzenia, abyście nie znaleźli pracy przez wiele lat. Przez was właśnie rekrutacja staje się prawdziwą udręką, powoduje wzrost kosztów i spadek chęci do zatrudniania kogokolwiek.
Wszystkich, których zapraszam na rozmowę proszę o zapisanie mojego numeru telefonu i informację zwrotną, jeśli cokolwiek zmieni się w ich planach. Informację choćby nawet sms-em. Nie pomaga, jakieś 60% kandydatów ma w pupie szacunek dla drugiego człowieka. A ponoć mamy w kraju bezrobocie? Gdzie ono jest?
Wszystkim, którzy nie przychodzą na rozmowy rekrutacyjne nie zadając sobie nawet trudu powiadomienia o rezygnacji, składam najszczersze życzenia, abyście nie znaleźli pracy przez wiele lat. Przez was właśnie rekrutacja staje się prawdziwą udręką, powoduje wzrost kosztów i spadek chęci do zatrudniania kogokolwiek.
Wszystkich, których zapraszam na rozmowę proszę o zapisanie mojego numeru telefonu i informację zwrotną, jeśli cokolwiek zmieni się w ich planach. Informację choćby nawet sms-em. Nie pomaga, jakieś 60% kandydatów ma w pupie szacunek dla drugiego człowieka. A ponoć mamy w kraju bezrobocie? Gdzie ono jest?
Ja również życzę szczęścia i powodzenia wszystkim rekruterom, którzy nie potrafią przekazać zwrotnej informacji o wynikach rekrutacji tym, którzy jednak się na nią stawili lub po prostu wysłali swoją aplikację. Niejednokrotnie zdarza się, że po rekrutacji w której uczestniczyłem nie dostałem żadnej informacji o jej wynikach więc nie wiem czy moja kandydatura była nieodpowiednia czy też moje dokumenty po prostu nie dotarły. Miło byłoby, gdyby rekruterzy odsyłali informacje zwrotne (np. mailem) że nie spełniam oczekiwań itp. To też jest okazywanie szacunku wobec kandydatów. Dużo to nie kosztuje a ułatwia życie wszystkim.
Jeśli byłeś na rozmowie kwalifikacyjnej, a nie zostałeś zaakceptowany na to stanowisko, jak najbardziej zgadzam się, że można napisać, że Twoja kandydatura niestety nie została zaakceptowana. Natomiast w przypadku gdy wysyłasz CV, to nie licz na to, że ktoś będzie odpisywać na setki CV, które przychodzą do firmy. Musiałby być stworzony dodatkowy etat - odpisywacz na CV.
Racja. Jeśli wysyłamy CV na WŁASNĄ RĘKĘ to tak. Robimy to na własną odpowiedzialność. Oczywiście z zaznaczeniem, że dane osobowe mogą być przetwarzane wyłącznie w celach rekrutacji.
Jeśli już pracodawca organizuje nabór pracowników, to powinien mieć obowiązek poinformowania o tym WSZYSTKICH kandydatów. Tak uważam właśnie. I nie powinno to wynikać z samej ustawy o ochronie danych osobowych ale ze zwykłej ludzkiej uczciwości.
Jeśli już pracodawca organizuje nabór pracowników, to powinien mieć obowiązek poinformowania o tym WSZYSTKICH kandydatów. Tak uważam właśnie. I nie powinno to wynikać z samej ustawy o ochronie danych osobowych ale ze zwykłej ludzkiej uczciwości.
To powiedz w takim razie co mam zrobić w następującej sytuacji:
Jest ogłoszenie rekrutacyjne, wydaje mi się, ze spełniam wymagania, wysyłam aplikację, czekam na odpowiedź której nie dostaję. Po miesiącu to samo ogłoszenie. Zadaję sobię wiec pytanie - wysyłać czy nie? Czemu dali je ponownie? Wyjścia z mojego punktu widzenia są trzy - albo nie spełniłem ich oczekiwań (wydawało mi się, że spełniłem) ale mi tego nie powiedzieli albo nie doszła moja aplikacja (wpadła np. do spamu), albo doszła ale ktoś je przegapił lub o niej zapomniał. Wystarczyłoby mi jednak za pierwszym razem odpowiedzieć że dziękuję bardzo ale nie są zainteresowani moją kandydaturą i już bym wiedział o co chodzi i nie wysyłałbym jej po raz drugi. I nie przesadzaj, że musieliby zatrudnić osobę do odpisywania bo ktoś jednak te CV czyta a skoro je czyta i poświęca na to sporo czasu to odpisanie jednego zdania w stylu "Dziękujemy za kandydaturę ale nie spełnia naszych oczekiwań" nie kosztuje zbyt wiele i czas na nie poświęcony jest niczym w porównaniu do czasu poświęconego na przeczytanie aplikacji.
Niestety, często jest tak że pracodawca ma szacunek do potencjalnego pracownika w głębokim poważaniu bo czuje się Panem sytuacji bo przecież robi ogromną łaskę że szuka pracownika więc wszyscy powinni na kolanach błagać o możliwość spotkania. A tak naprawdę to szacunek należy się obu stronom.
Jest ogłoszenie rekrutacyjne, wydaje mi się, ze spełniam wymagania, wysyłam aplikację, czekam na odpowiedź której nie dostaję. Po miesiącu to samo ogłoszenie. Zadaję sobię wiec pytanie - wysyłać czy nie? Czemu dali je ponownie? Wyjścia z mojego punktu widzenia są trzy - albo nie spełniłem ich oczekiwań (wydawało mi się, że spełniłem) ale mi tego nie powiedzieli albo nie doszła moja aplikacja (wpadła np. do spamu), albo doszła ale ktoś je przegapił lub o niej zapomniał. Wystarczyłoby mi jednak za pierwszym razem odpowiedzieć że dziękuję bardzo ale nie są zainteresowani moją kandydaturą i już bym wiedział o co chodzi i nie wysyłałbym jej po raz drugi. I nie przesadzaj, że musieliby zatrudnić osobę do odpisywania bo ktoś jednak te CV czyta a skoro je czyta i poświęca na to sporo czasu to odpisanie jednego zdania w stylu "Dziękujemy za kandydaturę ale nie spełnia naszych oczekiwań" nie kosztuje zbyt wiele i czas na nie poświęcony jest niczym w porównaniu do czasu poświęconego na przeczytanie aplikacji.
Niestety, często jest tak że pracodawca ma szacunek do potencjalnego pracownika w głębokim poważaniu bo czuje się Panem sytuacji bo przecież robi ogromną łaskę że szuka pracownika więc wszyscy powinni na kolanach błagać o możliwość spotkania. A tak naprawdę to szacunek należy się obu stronom.
Napisali..
Ja również życzę szczęścia i powodzenia wszystkim rekruterom.. „
„Michał”
„Jeśli byłeś na rozmowie kwalifikacyjnej..”
„Halewicz”
„To powiedz w takim razie co mam zrobić w następującej sytuacji:
Jest ogłoszenie rekrutacyjne…”
„Michał”
Szanowni Panowie!
Co do odpowiedzi zwrotnej, PO ODBYTEJ! rozmowie kwalifikacyjnej,
absolutnie się Wami ZGADZAM, że druga strona,
która niejednokrotnie się do tej czynności zobowiązuje,
ma niepisany obowiązek takowej udzielić.
Po pierwsze, kultura to ważna rzecz, jeśli strona rekrutująca jej oczekuje, niech też da przykład!
Po drugie, Ktoś czeka na odpowiedź.
Po trzecie, ważne dla poszukujących, nie ma co się oszukiwać.., rynek pracy nie stoi w miejscu.. !
Zamiast czekać na odpowiedź od pracodawcy „ABC”,
który zaoferował, np. 3tys.net ‘na rękę’ plus dodatki,
poszukujący, czekający na odpowiedź, która się opóźnia..,
znalazł w między czasie ofertę
pracy ‘od zaraz’, za np. 1,8 tys.net ‘na starcie’, z możliwością wzrostu.
Może Wy, ja bym się nie zastanawiał.
Bo z tych 1,8tys. ‘dziś’, po 3 m-ach zrobi się 2,2; 2,5tys.
A później może więcej niż 3.
Co do odpowiedzi zwrotnej, na samą tylko aplikację, bez rozmowy, nie oczekiwałbym takowej.
Ale firmy poszukujące, coraz częściej stosują tzw. ’autoresponder’, więc wiesz, że „cefałka” dotarła.
Ja z tym się spotykam bardzo często.
Napisałeś Michale, że nie otrzymałeś odpowiedzi na wysłaną aplikację,
a ogłoszenie pojawiło się ponownie po miesiącu.
Nie jestem ekspertem, ale po 30 dniach, dla mnie temat były zamknięty. Jak napisałeś – wyjście nr 1.
Ale jeśli po tygodniu, czy dwóch, czekaj ! Kampanie rekrutacyjne trwają czasem długo.
Mam na myśli, że firma wykupiła ogłoszenia wcześniej i publikuje je,
w kolejnych tygodniach.
Ale jak między pierwszym a drugi, minął miesiąc, dla mnie proces byłby zamknięty. Nie czekam.
Powodzenia.
Ja również życzę szczęścia i powodzenia wszystkim rekruterom.. „
„Michał”
„Jeśli byłeś na rozmowie kwalifikacyjnej..”
„Halewicz”
„To powiedz w takim razie co mam zrobić w następującej sytuacji:
Jest ogłoszenie rekrutacyjne…”
„Michał”
Szanowni Panowie!
Co do odpowiedzi zwrotnej, PO ODBYTEJ! rozmowie kwalifikacyjnej,
absolutnie się Wami ZGADZAM, że druga strona,
która niejednokrotnie się do tej czynności zobowiązuje,
ma niepisany obowiązek takowej udzielić.
Po pierwsze, kultura to ważna rzecz, jeśli strona rekrutująca jej oczekuje, niech też da przykład!
Po drugie, Ktoś czeka na odpowiedź.
Po trzecie, ważne dla poszukujących, nie ma co się oszukiwać.., rynek pracy nie stoi w miejscu.. !
Zamiast czekać na odpowiedź od pracodawcy „ABC”,
który zaoferował, np. 3tys.net ‘na rękę’ plus dodatki,
poszukujący, czekający na odpowiedź, która się opóźnia..,
znalazł w między czasie ofertę
pracy ‘od zaraz’, za np. 1,8 tys.net ‘na starcie’, z możliwością wzrostu.
Może Wy, ja bym się nie zastanawiał.
Bo z tych 1,8tys. ‘dziś’, po 3 m-ach zrobi się 2,2; 2,5tys.
A później może więcej niż 3.
Co do odpowiedzi zwrotnej, na samą tylko aplikację, bez rozmowy, nie oczekiwałbym takowej.
Ale firmy poszukujące, coraz częściej stosują tzw. ’autoresponder’, więc wiesz, że „cefałka” dotarła.
Ja z tym się spotykam bardzo często.
Napisałeś Michale, że nie otrzymałeś odpowiedzi na wysłaną aplikację,
a ogłoszenie pojawiło się ponownie po miesiącu.
Nie jestem ekspertem, ale po 30 dniach, dla mnie temat były zamknięty. Jak napisałeś – wyjście nr 1.
Ale jeśli po tygodniu, czy dwóch, czekaj ! Kampanie rekrutacyjne trwają czasem długo.
Mam na myśli, że firma wykupiła ogłoszenia wcześniej i publikuje je,
w kolejnych tygodniach.
Ale jak między pierwszym a drugi, minął miesiąc, dla mnie proces byłby zamknięty. Nie czekam.
Powodzenia.
Tylko co Wam daje taka autoodpowiedź? Ja pytam całkowicie poważnie i na podstawie rzeczywistych sytuacji jakie miały miejsce. Co z tego, że dostanę autoodpowiedź treści "Dziękujęmy za aplikację, sontaktujemy się z wybranymi kandydatami, jeśli Państwa kandydatura nie spełni naszych oczekiwań będziemy umieścimy ją w naszej bazie" itp. Przecież to odpowiada automat. Poza tym takie klauzule często są już w ogłoszeniu. Ja oczekuję, że jeśli firma daje ogłoszenie (bo potrzebuje pracownika) a ja na to ogłoszenie odpowiadam (nie mówię o przypadku rażącego nie spełnienia kryteriów z ogłoszenia) to wypadałoby po prostu odpowiedzieć po przeczytaniu mojej aplikacji - jest Pan za słaby, poszukujemy kogoś lepszego. To naprawdę nie kosztuje a daje jasność w sprawie. Autoodpowiedź świadczy tylko o tym, że mail dotarł do systemu pocztowego a nie, że go ktoś odczytał. A jak już go ktoś przeczytał to odpisanie od razu po przeczytaniu jest bardzo fair dla obu stron.
Kolego,
Piszesz chaotycznie tak, że ciężko Ciebie zrozumieć. Powiem krótko - Ty nie oczekujesz odpowiedzi po wysłanej aplikacji (domyślam się, że nie oczekujesz negatywnej bo na pozytywną każdy czeka) a ja oczekuję i tyle. To świadczy o szacunku wzajemnego obu stron i porządkuje wszystko - mam pewność, że ktoś to przeczytał, nie zgubił i podjął decyzję. Nie czekasz? OK, Twoje prawo ale ja mam inne zdanie.
Piszesz chaotycznie tak, że ciężko Ciebie zrozumieć. Powiem krótko - Ty nie oczekujesz odpowiedzi po wysłanej aplikacji (domyślam się, że nie oczekujesz negatywnej bo na pozytywną każdy czeka) a ja oczekuję i tyle. To świadczy o szacunku wzajemnego obu stron i porządkuje wszystko - mam pewność, że ktoś to przeczytał, nie zgubił i podjął decyzję. Nie czekasz? OK, Twoje prawo ale ja mam inne zdanie.
Rozumiem, że napisałeś do mnie.
Pewnie i chaotycznie piszę, trudno.., z polskiego miałem państwowy..
Ale zdaje się, że przy każdej ofercie jest napisana formułka,
"Skontaktujemy się tylko z wybranymi kandydatami !"
I dodatkowo, pozwolę sobie skorzystać z wypowiedzi "Haleiwcza":
"Natomiast w przypadku, gdy wysyłasz CV, to nie licz na to,
że ktoś będzie odpisywać na setki CV, które przychodzą do firmy."
I z tym się absolutnie zgadzam !
Zresztą napisałeś w pierwszym swoim "wyjściu"
nie spełniłem wymagań.
To nie rozumiem dalszej dyskucji..
Ktoś okazał się, o "jedną długość wiersza" w C.V. lepszy.
Koniec. Kropka.
Pewnie i chaotycznie piszę, trudno.., z polskiego miałem państwowy..
Ale zdaje się, że przy każdej ofercie jest napisana formułka,
"Skontaktujemy się tylko z wybranymi kandydatami !"
I dodatkowo, pozwolę sobie skorzystać z wypowiedzi "Haleiwcza":
"Natomiast w przypadku, gdy wysyłasz CV, to nie licz na to,
że ktoś będzie odpisywać na setki CV, które przychodzą do firmy."
I z tym się absolutnie zgadzam !
Zresztą napisałeś w pierwszym swoim "wyjściu"
nie spełniłem wymagań.
To nie rozumiem dalszej dyskucji..
Ktoś okazał się, o "jedną długość wiersza" w C.V. lepszy.
Koniec. Kropka.
Ops właśnie miałam napisać kilka słów, a Ty wyjąłeś mi wszystko co chciałam z ust!
Popieram każde Twoje słowo :)
Swoją drogą, jak jakiś czas temu oboje z mężem szukaliśmy pracy wysyłaliśmy CV gdzie tylko się dało. I w odpowiedzi na jakieś ogłoszenia i tak "sami z siebie". Za każdym razem praktycznie (a przynajmniej na większość wysłanych aplikacji) dostawaliśmy odpowiedź zwrotną, albo że "dziękujemy za CV ale Cię nie zatrudnimy" bądź "dziękujemy, zapraszamy do biura na rozmowę w 4 oczy". Jest to więc dowód na to, że firmy liczą się z ludźmi.
Popieram każde Twoje słowo :)
Swoją drogą, jak jakiś czas temu oboje z mężem szukaliśmy pracy wysyłaliśmy CV gdzie tylko się dało. I w odpowiedzi na jakieś ogłoszenia i tak "sami z siebie". Za każdym razem praktycznie (a przynajmniej na większość wysłanych aplikacji) dostawaliśmy odpowiedź zwrotną, albo że "dziękujemy za CV ale Cię nie zatrudnimy" bądź "dziękujemy, zapraszamy do biura na rozmowę w 4 oczy". Jest to więc dowód na to, że firmy liczą się z ludźmi.
Nie zgadzam się z Tobą - ktoś poświęcił załóżmy 15-30 minut na przeczytanie mojej aplikacji to co ma się do tego, poświęcenie 1 minuty na maila? Oszczędza czas jednej i drugiej stronie bo ja nie będę się później dopytywał czy aplikacja dotarła i jak zobaczę po raz drugi to ogłoszenie to nie będę ponownie na nie aplikował. Pamiętajmy też, że analiza aplikacji to często praca firm rekrutacyjnych (a nie zawsze tych firm, które szukają pracownika) które to robią zawodowo a więc profesjonalizm od nich wymaga odpisania na aplikację.
Wiem, w niektórych aplikacjach piszą, że odpiszą tylko na wybrane aplikacje ale ja właśnie o tym dyskutuje bo uważam, że to nie w porządku. Wytłumacz mi raz jeszcze - skoro do mnie nie zadzwonili i nie zaprosili na rozmowę to skąd mam wiedzieć jaki jest powód? Czy jestem niewystarczająco atrakcyjny? A może ktoś gdzieś zawieruszył moją aplikację i o niej zapomniał? A może ktoś odebrał ją na konieć dnia pracy i na drugi dzień albo po weekendzie do niej już nie wrócił? A może ktoś omyłkowo skasował maila z moją aplikacją? Skąd mam wiedzieć jaki jest powód skoro nikt mi nie odpowiedział? Ty opierasz się na domniemaniu, że skoro nie odpisali to są lepsi a ja nie chcę domniemać tylko chcę wiedzieć. Zresztą ocena kto jest lepszy a kto gorszy może nastąpić dopiero po rozmowie a analiza aplikacji mówi tylko i wyłącznie o tym czy ktoś spełnia kryteria i go zapraszamy czy nie.
Proces rekrutacyjny jest niczym innym niż procesem ofertowym. Firma składa zapytanie ofertowe, kandydaci składają oferty i firma na nie odpowiada - pozytywnie lub negatywnie. Chciałbyś aby ktoś po złożeniu oferty przez Ciebie, oferty nad którą długo i sumiennie pracowałeś po prostu Ciebie zignorował? Ja bym nie chciał i o tym dyskutuję.
Będziemy tak prowadzić pewnie dyskusję akademicką, która mało wnosi ale ja wciąż obstaję na stanowisku, że odpowiedź po przeczytaniu aplikacji w stylu "Nie jesteśmy zainteresowani Pani/Pana kandydaturą" niewiele kosztuje a wiele wyjaśnia i świadczy o szacunku dla drugiej strony. Jeśli Ty nie chcesz dostawać odpowiedzi zwrotnej to Twoja sprawa ja jednak na taką liczę za każdym razem jak wysyłam aplikację.
PS. Napisałem w swoim pierwszym wyjściu, że nie spełniłem wymagań ale ja dyskutuję o przypadku, kiedy nie wiem czy spełniłem czy nie bo nikt mi tego nie powiedział.
Wiem, w niektórych aplikacjach piszą, że odpiszą tylko na wybrane aplikacje ale ja właśnie o tym dyskutuje bo uważam, że to nie w porządku. Wytłumacz mi raz jeszcze - skoro do mnie nie zadzwonili i nie zaprosili na rozmowę to skąd mam wiedzieć jaki jest powód? Czy jestem niewystarczająco atrakcyjny? A może ktoś gdzieś zawieruszył moją aplikację i o niej zapomniał? A może ktoś odebrał ją na konieć dnia pracy i na drugi dzień albo po weekendzie do niej już nie wrócił? A może ktoś omyłkowo skasował maila z moją aplikacją? Skąd mam wiedzieć jaki jest powód skoro nikt mi nie odpowiedział? Ty opierasz się na domniemaniu, że skoro nie odpisali to są lepsi a ja nie chcę domniemać tylko chcę wiedzieć. Zresztą ocena kto jest lepszy a kto gorszy może nastąpić dopiero po rozmowie a analiza aplikacji mówi tylko i wyłącznie o tym czy ktoś spełnia kryteria i go zapraszamy czy nie.
Proces rekrutacyjny jest niczym innym niż procesem ofertowym. Firma składa zapytanie ofertowe, kandydaci składają oferty i firma na nie odpowiada - pozytywnie lub negatywnie. Chciałbyś aby ktoś po złożeniu oferty przez Ciebie, oferty nad którą długo i sumiennie pracowałeś po prostu Ciebie zignorował? Ja bym nie chciał i o tym dyskutuję.
Będziemy tak prowadzić pewnie dyskusję akademicką, która mało wnosi ale ja wciąż obstaję na stanowisku, że odpowiedź po przeczytaniu aplikacji w stylu "Nie jesteśmy zainteresowani Pani/Pana kandydaturą" niewiele kosztuje a wiele wyjaśnia i świadczy o szacunku dla drugiej strony. Jeśli Ty nie chcesz dostawać odpowiedzi zwrotnej to Twoja sprawa ja jednak na taką liczę za każdym razem jak wysyłam aplikację.
PS. Napisałem w swoim pierwszym wyjściu, że nie spełniłem wymagań ale ja dyskutuję o przypadku, kiedy nie wiem czy spełniłem czy nie bo nikt mi tego nie powiedział.
Zrozumiałem co napisałeś.
Życzę owocnych poszukiwań i odpowiedzi na każdą! Twoją aplikację,
zarówno zaraz po wysłaniu, a tym bardziej po rozmowie.
Nie będe dalej ciągnął wątku, bo znów wyjdzie moja enigmatyczność,
której - odpukać - nie zrozumiesz.
Mamy inne podejście do procesu rekrutacji.
*****************************************
Dobrze, że nie aplikujesz, jak pracownik cywilny,
a też są takie etaty!, np. do BOR-u czy GROM-u.
Bo tam otrzymujesz listownie ! krótką odpowiedź "NIE",
jeśli się nie dostałeś - BEZ UZASADNIENIA,
i moższe sobie dzownić i mailować.
Rekrutacja została zakończona.
Życzę owocnych poszukiwań i odpowiedzi na każdą! Twoją aplikację,
zarówno zaraz po wysłaniu, a tym bardziej po rozmowie.
Nie będe dalej ciągnął wątku, bo znów wyjdzie moja enigmatyczność,
której - odpukać - nie zrozumiesz.
Mamy inne podejście do procesu rekrutacji.
*****************************************
Dobrze, że nie aplikujesz, jak pracownik cywilny,
a też są takie etaty!, np. do BOR-u czy GROM-u.
Bo tam otrzymujesz listownie ! krótką odpowiedź "NIE",
jeśli się nie dostałeś - BEZ UZASADNIENIA,
i moższe sobie dzownić i mailować.
Rekrutacja została zakończona.
Jeżeli firma już w ogłoszeniu zastrzega sobie prawo kontaktu jedynie z wybranymi osobami, to aplikując na takie ogłoszenie każdy musi liczyć się z tym, iż w ogóle nie zostanie poinformowany o wynikach rekrutacji. Firma może, ale wcale nie musi napisać zwrotną informację, że "dziękujemy za złożenie oferty". Jednak co komu po takiej informacji, jeśli może to być generowane automatycznie? Nie ma się absolutnie żadnej pewności, że CV zostało przeczytane. Moim zdaniem jeśli komuś zależy na danym stanowisku zawsze może zadzwonić i zapytać. Nie sądzę, by pracodawca miał komuś za złe, że walczy o swoje. Niestety za pracą trzeba się nachodzić, sama nie przyjdzie.
Od dłuższego czasu bezskutecznie poszukuję pracy, mimo że skończyłam studia na państwowej uczelni i doświadczenie mam dość rozległe. Pracy również się nie boję i naprawdę chcę pracować. Aplikuję na stanowiska odpowiadające moim kwalifikacjom, a jednak telefon milczy. Jeśli już jakimś cudem zostanę zaproszona na rozmowę to później sama muszę się dopraszać o wyniki rekrutacji. Rozumiem, że ktoś mógł być lepszy ode mnie ale ja naprawdę z nadzieją CZEKAM NA ODPOWIEDŹ, jaka by ona nie była. Uważam, że brak kontaktu ze strony firmy to brak szacunku dla mojego czasu poświęconego na udanie się na rozmowę i przygotowanie do niej. Czasami naprawdę wystarczyłby krótki mail z informacją, że już kogoś przyjęli i oszczędziłby mi nerwowego podskakiwania na dźwięk telefonu. Pamiętajcie o tym pracodawcy. Jeśli ktoś ma nóż na gardle i potrzebuje pracy bo nie ma za co żyć to ten mail lub telefon może dla niego naprawdę dużo znaczyć!
Tak myślałem. 20 odpowiedzi na mojego posta, a wszystkie nie na temat. Wszyscy biedni i pokrzywdzeni kandydaci użalają się nad sobą jak to są ignorowani przez potencjalnych pracodawców. A post był o tym, że sami nie jesteście lepsi. Postawcie się choć na chwilę w odwrotnej sytuacji - chcecie komuś dać pracę, bo są wam potrzebne jego umiejętności, więc zapraszacie na rozmowę. A ten ktoś ma was w d... i nawet nie zadzwoni, że nie przyjdzie. A więc co, chcesz dać komuś zarobić, a to jeszcze nie dość dobrze? Czyli jak - rozpisać konkurs na darowiznę czy jak? Co zrobić żeby przyszli? Obiecać tort urodzinowy 2x w tygodniu?
Może wypowie się choć jeden rekrutujący? Chyba nie mają czasu, czytają CV-ki...
Może wypowie się choć jeden rekrutujący? Chyba nie mają czasu, czytają CV-ki...
Szanowny Pracodawco,
dwa razy zdarzyło mi się, że musiałem odmówić spotkania,
ze względów ode mnie niezależnych,
ale.. wówczas, czułem się zobowiązany w pierwszym przypadku
wysłać maila na dzień przed spotkaniem, z informacją o rezygnacji
z niego, oraz podziękowaniem za zainteresowanie moim CV,
w drugim na kilka godzin przed spotkaniem wysłaniem sms-a informującym o niemożliwości przybycia, przeprosinami za zaistniałą sytuacje, żeby druga strona =osoba rekrutująca nie czekała,
nie traciła czasu, oraz również podziękowniem za wyrażone zainteresowanie.
Tu Cię rozumiem. I nie dyskutuję. Bo brak info
ze strony Kandydata/tki świadczy tylko o Nim/Niej..,
o braku poważnego podejścia.
A proces rekrutacji zobowiązuje obie !!! strony
do profesjonalnego podejścia.
dwa razy zdarzyło mi się, że musiałem odmówić spotkania,
ze względów ode mnie niezależnych,
ale.. wówczas, czułem się zobowiązany w pierwszym przypadku
wysłać maila na dzień przed spotkaniem, z informacją o rezygnacji
z niego, oraz podziękowaniem za zainteresowanie moim CV,
w drugim na kilka godzin przed spotkaniem wysłaniem sms-a informującym o niemożliwości przybycia, przeprosinami za zaistniałą sytuacje, żeby druga strona =osoba rekrutująca nie czekała,
nie traciła czasu, oraz również podziękowniem za wyrażone zainteresowanie.
Tu Cię rozumiem. I nie dyskutuję. Bo brak info
ze strony Kandydata/tki świadczy tylko o Nim/Niej..,
o braku poważnego podejścia.
A proces rekrutacji zobowiązuje obie !!! strony
do profesjonalnego podejścia.
To nie jest wytłumaczenie. Idąc na rozmowę wiesz do jakiej firmy się wybierasz, więc nie widzę problemu, by znaleźć nr telefonu do firmy nawet w internecie (panorama firm etc.). Dzwonisz do firmy i mówisz co masz do powiedzenia, a fakt, czy np. sekretarka przekaże wiadomość (a sądzę że to zrobi) odpowiedniej osobie już Ciebie nie interesuje.
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
w dziurawych skarpetkach.