Re: Bunt dwulatka a wizyta policji
Dziecko w żłobku, mam chwilę, mogę ją stracić czytając życzliwe rady. Jakoś w szkołach nie uczą, jak wychowywać dziecko, więc skąd mam wiedzieć co i jak. Dlatego nie biadolę, tylko pytam, jak inni...
rozwiń
Dziecko w żłobku, mam chwilę, mogę ją stracić czytając życzliwe rady. Jakoś w szkołach nie uczą, jak wychowywać dziecko, więc skąd mam wiedzieć co i jak. Dlatego nie biadolę, tylko pytam, jak inni rozwiązują tego typu problemy. Nasza córcia rozwydrzona nie jest, obowiązują ją pewne zasady, jest uczynna, opiekuńcza, komunikatywna, miła i grzeczna, my staramy się być konsekwentni, czuli, poświęcamy dziecku dużo czasu, itp, itd. Dopiero od miesiąca mniej więcej pojawiają się sytuacje, w których nie bardzo wiemy co robić, stąd też post.
Ludzie mają różne predyspozycje i talenty. Ja potrafię zwinąć język w trąbkę, ty świetnie radzisz sobie z dziećmi. Zarzucając nam błędy wychowawcze nie pomagasz - poradź, jak ich nie robić - będzie jedno rozwydrzone dziecko mniej.
PS: następnym razem po polsku poproszę.
zobacz wątek