Re: Bunt dwulatka a wizyta policji
Autorko tematu, weźże przeczytaj sama co piszesz. Twoje dziecko wyje (twoje określenie) rano i wieczorem po godzinie i w ciągu dnia, gdy też ma zły humor.
Czy to dziwne że ludzie nie...
rozwiń
Autorko tematu, weźże przeczytaj sama co piszesz. Twoje dziecko wyje (twoje określenie) rano i wieczorem po godzinie i w ciągu dnia, gdy też ma zły humor.
Czy to dziwne że ludzie nie traktują jej bynajmniej jak "wokalistki" (też twoje określenie) ale jak dziecko któremu dzieje się krzywda a waszą rodzinę jak dysfunkcyjną?
Kto tu jest pokręcony? Interweniująca sąsiadka, czy ty pełna pretensji do sąsiadki, i bezsilna wobec dziecka (dla mnie to takie ignorowanie dziecka i pokazywanie mu swojej dezorientacji podpada już pod znęcanie się psychiczne)?
Swoją drogą te współczesne metody jak ignorowanie lub okazywanie dziecku swojej bezsilności jakoś mnie nie przekonują.
Ja mam swoją metodę i dziecko które rozumie co się dzieje dookoła i na co i dlaczego może sobie pozwolić. Po prostu w ostateczności jest klaps, jako wstęp do tłumaczenia, dzięki cezmu jeden klaps, wymierzony już dawno, wystarczył.
zobacz wątek