Re: Bunt dwulatka a wizyta policji
aha może i sobie jakoś radzimy, bo pewnie nasze maluchy nie są aż takimi trudnymi przeciwnikami. wierzę, że mogliśmy trafić gorzej :-) i współczuję osobą, które mają taki problem.
no my...
rozwiń
aha może i sobie jakoś radzimy, bo pewnie nasze maluchy nie są aż takimi trudnymi przeciwnikami. wierzę, że mogliśmy trafić gorzej :-) i współczuję osobą, które mają taki problem.
no my jakoś konsekwencją staramy się zwalczać takie złe zachowania ale często jest to bardzo trudne. ja szybciej wymiękam ale mój mąż jest twardy i mnie wtedy stopuje. czasem mi się chce płakać razem z Małym i go przytulić ale wtedy zrobię sobie pod górkę. warto włączyć męża do pomocy, to ułatwia sprawę!
zobacz wątek