Aaaaaaaa, zapomniałem, oprócz tego ubeka, o którym tu wspomnialem, miałem wtedy (w St.Wojen.) do czynienia z drugim, ktory zachowywał się przy mnie dość dziwnie (wziąłem Go wtedy za szurniętego...
rozwiń
Aaaaaaaa, zapomniałem, oprócz tego ubeka, o którym tu wspomnialem, miałem wtedy (w St.Wojen.) do czynienia z drugim, ktory zachowywał się przy mnie dość dziwnie (wziąłem Go wtedy za szurniętego wariata, a po aresztowaniu go przez kumpli z Okopowej, jakiś czas później okazało się, że miałem do czynienia z V kolumną na Okopowej, czyli kapitanem Hodyszem, a ja Go glupi wtedy za wariata.....
Zawsze wiedziałem, że jestem dzieckiem szczęścia, że Opatrzność, ale to chyba ten mój umordowany Anioł Stróż tak mnie pilnuje i stawia na mojej drodze tych, a nie innych ludzi.
zobacz wątek