Krótko mieszkałem we wsi, której mieszkańcy pracowali w lokalnym PGR-ze, a przy tym byli w większości albo prawie wszyscy protestantami, choć zwykle z polskimi nazwiskami. Młodzież, którą znałem,...
rozwiń
Krótko mieszkałem we wsi, której mieszkańcy pracowali w lokalnym PGR-ze, a przy tym byli w większości albo prawie wszyscy protestantami, choć zwykle z polskimi nazwiskami. Młodzież, którą znałem, całą grupą ruszyła do Niemiec po roku 1990. Nie chcą gadać, ale mam przypuszczenie, że ich ojcowie grupowo wyparowali. W książce telefonicznej z 2007 roku wszystkie telefony zapisane były na kobiety, żony.
zobacz wątek