Czysto teoretycznie, nie opowiadając się po żadnej z hejtujących stron. Chciałbym z ciekawości zobaczyć miasto przez jeden dzień, gdzie na trasy nie wyjeżdża absolutnie żaden transport publiczny....
rozwiń
Czysto teoretycznie, nie opowiadając się po żadnej z hejtujących stron. Chciałbym z ciekawości zobaczyć miasto przez jeden dzień, gdzie na trasy nie wyjeżdża absolutnie żaden transport publiczny. Potem chciałbym zobaczyć taki tydzień. Ciekaw jestem jaki miałoby to wpływ na ludzi. Jakie alternatywy zdecydowaliby się wdrożyć. Czy mielibyśmy zalanie dróg samochodami? Znacznie mocniejsze szukanie osób jeżdżących w tym samym kierunku w celu uruchomienia wspólnych dojazdów do pracy? Złote żniwa dla taksówek?
zobacz wątek