Dojeżdżam do pracy codziennie tramwajem w godzinach rannych. Nie ma dnia bez awarii drzwi, nie ma dnia, aby tramwaj przyjechał na czas. Myślałem, że to wina motorniczego, ale nie - kupiliście...
rozwiń
Dojeżdżam do pracy codziennie tramwajem w godzinach rannych. Nie ma dnia bez awarii drzwi, nie ma dnia, aby tramwaj przyjechał na czas. Myślałem, że to wina motorniczego, ale nie - kupiliście złomy, taka jest prawda. Co chwilę widzę, jak motorniczy musi przejść cały tramwaj na każdym przystanku i ręcznie zamykać drzwi. Dziwi mnie jeszcze, że miasto nie rozwiązało umowy z Gait.
zobacz wątek