Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)
kammcia - zatem i ja zaciskam kciuki za Ciebie..nie mow,ze raczej nic z tego nie bedzie..musisz wierzyc do konca:**
Zonka - ja Cie rozumiem..sama majac 2 seruszka pod moim sercem,...
rozwiń
kammcia - zatem i ja zaciskam kciuki za Ciebie..nie mow,ze raczej nic z tego nie bedzie..musisz wierzyc do konca:**
Zonka - ja Cie rozumiem..sama majac 2 seruszka pod moim sercem, bedac w ciazy wysokiego ryzyka chdoze do pracy bo sie dobrze czuje..bo w domu bym sie zanudzila..pewnie spalabym albo w waginzamie chodzila do poludnia..duzo wiecej jadla i ogladala tv..a w pracy to jednak wsrod ludzi..no i trzeba wstac rano, zadbac o siebie..
dopoki sie dobrze czuje chce pracowac... mam taki czas-dalam go sobie..do swiąt wielkanocnych bym chciala pracowac.. zostanie mi 2ipol m-ca do terminu porodu-zdaze przygotowac wszystko i jeszcze poleniuchowac:-)) o ile nie urodze przed termin grubo:-)
zobacz wątek