Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)
Aniu81 - popłakałam się dosłownie!! 3majcie się Kochani dzielnie, modle się o siłe dla Was i aby Juleczek szybciutko był z Wami w domu i byście mogli o tych złych przeżyciach zapomnieć jak...
rozwiń
Aniu81 - popłakałam się dosłownie!! 3majcie się Kochani dzielnie, modle się o siłe dla Was i aby Juleczek szybciutko był z Wami w domu i byście mogli o tych złych przeżyciach zapomnieć jak najszybciej!! :)
Ja mam inaczej niż Wy, tzn - zazdroszczę ciężarnym Dzieciaczków w brzuszku, oraz szczęśliwym Matkom - nie ukrywam :) ale nie mam problemu spotykania się z Dziećmi a wręcz sama się do nich rwie - może to dlatego, że tłumacze sobie, iż te dzieci nie są winne moim problemom oraz Ich Matki...
Ja też wierze, że kiedyś zostaniemy Rodzicami - było mi łatwiej do pewnego momentu, teraz Rodzina zaczyna coraz bardziej naciskać, nie nachalnie, ale teksty typu mojego Taty; ale ja chcę być Dziadkiem, więc czemu maci przerać starania?! - rozwalają mnie...
Poza tym coraz cęściej się łapie na myśli, że gdybym od razu zaskoczyła za dwa miesiące bym rodziła... Ni pomga mi to :/
zobacz wątek