Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)
Jestesmy w domu, Julek w sobote był juz ze mna, plakał od 13 do 23, nawet nie moglam go wziąć na rece .. niedziele przespał mimo glodu(musze mu podawac okreslona ilosc plynu, w koncu zlapał...
rozwiń
Jestesmy w domu, Julek w sobote był juz ze mna, plakał od 13 do 23, nawet nie moglam go wziąć na rece .. niedziele przespał mimo glodu(musze mu podawac okreslona ilosc plynu, w koncu zlapał butelke) wczoraj sie do mnie usmiechnal, wyjeli mu druciki od rozrusznika i rurki z szyjki, a dziś juz sie bawił ze mna.. o 11 dr przyszedł i powiedział ze idziemy do domu odłaczyli go od monitorów i zbadali.. o 14 bylismy w domku..w czwartek mamy kontrole.. oby wszystko bylo dobrze.. teraz spi uwaga: w łózeczku!.. nauczył sie i tego, a ze nie mogę go za bardzo podnosic to spac w łóżeczku musi.. eh dobrze ze mamy to za soba, oby juz na zawsze..
zobacz wątek