Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)
olimpia zazdroszczę że przechodziłaś toxo... Ja niestety nie (o dziwo, bo jako dziecko to byłam taką kociarą... :D ) i teraz drżę na myśl że mogłabym się w ciąży zarazić. Jeden plus że właśnie cyto...
rozwiń
olimpia zazdroszczę że przechodziłaś toxo... Ja niestety nie (o dziwo, bo jako dziecko to byłam taką kociarą... :D ) i teraz drżę na myśl że mogłabym się w ciąży zarazić. Jeden plus że właśnie cyto przechodziłam. A w ogóle to współczuję szefa. Ja bym na twoim miejscu się nawet na chama nie oglądała i poszła na L4 a on niech sobie radzi bez Ciebie... Gdyby mi takie problemy szefowa robiła od razu bym się zawinęła z pracy :)
zobacz wątek