Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)
i... nie bede sie z Toba klocic.. bo tyle co sie nastaralam, nawspieralam z dziewczynami to moje.. ile dobrych słow wylama na forum.. ale to sie nie liczy, liczy sie tylko to, ze mam opinie ze 7...
rozwiń
i... nie bede sie z Toba klocic.. bo tyle co sie nastaralam, nawspieralam z dziewczynami to moje.. ile dobrych słow wylama na forum.. ale to sie nie liczy, liczy sie tylko to, ze mam opinie ze 7 cykli to malo... bo malo! 7 cykli to zdrowa para sie czasem stara o dziecko bez leczenia... jeszcze raz napisze, ze bardziej chodzi o to jak kto odczowa starania... 7 cykl byl dla mnie straszny, bo sie wszystkco ciagnelo bardzo... mialam mysli ze sie nigdy nie uda... ale nie mowie ze to byly wieki... bo tak nie bylo to dlugo.. niestety taka prawda... Ale liczy sie tylko to ze napisalam co mysle i ze biedna asia poczula sie urazona moim zdaniem... gratuluje dobrego samopoczucia...
w zyciu nie napisalam, ze kobieta ktora sie stara 7 cykl nie moze byc w depresji.. nie moze miec niskiej samooceny siebie.. to nie prawda, bo tego nie napisalam.. chocdzi tylko i wylacznie o to ze to wcale nie jest dlugo i ze trzeba sie trzymac mysli ze inni maja gorzej... i ze mnie sie niedlugo uda... troche mnie rozzloscilas swoim pojmowaniem i przeinaczaniem tego co pisze... kiedys tu zupenie inne dziewczyny byly.
zobacz wątek