Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)
Ja też jestem wredna,do tego ciągle chodze zła,ale pewnie to wynika z sytuacji w jakiej jestem.
Dwóch lekarzy odmówiło mi przyjęcia,podobno mają ful ludzi dlatego,zostaje mi stara...
rozwiń
Ja też jestem wredna,do tego ciągle chodze zła,ale pewnie to wynika z sytuacji w jakiej jestem.
Dwóch lekarzy odmówiło mi przyjęcia,podobno mają ful ludzi dlatego,zostaje mi stara ginekolog,ale najpierw muszę do niej zadzwonić i zapytać czy jest łaskawa zrobić USG z pomiarami,noi czy jeszcze jakiekolwiek badania bezpłatne mi będzie robić,bo widzę że na pierwszej wizycie zrobiła chyba wszystko.Teraz urlop mają więc po niedzieli będę próbować,jak coś mnie wkurzy,odmówi czegoś to jadę do innego ginekologa i proszę o przyjęcie,przecież nie może mi odmówić,muszę mieć zapewnioną opiekę w ciąży.
Druga sprawa jaka mnie dziś zdenerwowała,otóż koleżanka zadzwoniła do ogólnego żeby zapytać czy mogę o tydzień wcześniej przyjśc zbadać tarczycę i żelazo bo coś gorzej się czuje,i ta cholera w recepcji odmówiła mi,powiedziała że jak się niepokoję to mam sobie u gina zrobić krew,co za zołza,odmówiła ciężarnej niech ją myszy zjedzą.
Wszędzie wielka łaska,mam dość,a do tego moje samopoczucie jest nie do zniesienia,rano dobrze,zjem śniadanie,ale już samo przygotowanie obiadu przyprawia mnie o mdłości,a pózniej blokada na jedzenie,dziś cały obiad wyrzuciłam,wczoraj wsunęłam troszkę na siłę,masakra.
zobacz wątek