Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 11 :)
hej Kochane:-)
Olesia - wspolczuje takich wscibskich babisk..dobrze,ze to sasiadka babci a nie twoja:P
nie rozumiem - jakby Malenstwo,slub-wesele byly wyznacznikiem kiedy ma sie...
rozwiń
hej Kochane:-)
Olesia - wspolczuje takich wscibskich babisk..dobrze,ze to sasiadka babci a nie twoja:P
nie rozumiem - jakby Malenstwo,slub-wesele byly wyznacznikiem kiedy ma sie miec dziecko.. jedni po slubie nie chca od razu zostac rodzicami.. czekaja sobie kilka lat..chca sie soba nacieszyc - cokolwiek to znaczy...a inni pragna od razu po slubie zmienic role z nowozenca na przyszla mame czy tate.. ale wesele chyba nie jest jaims wyznacznikiem czasu co nie?...baba ma glupie myslenie:PP
Asiu- dziekuje za mile slowa:-))
ja tez mialam dzisiaj malo przyjemna sytuacje.. czekam na miescie ma meza, podchodzi do mnie dalsza sasiadka i mowi - ty jeszcze chodzisz?? na kiedy masz?? a ile przytylas?? ale brzuch masz ogromny no nie?? a ja..yyyy... ale ze co? na blizniaki mam brzuch odpowiedni..a urodze jak bedzie pora.. a ona a co bedziesz miala? a ja no dzieci a co..:P no i zaczelam sie glupio smiac i mowi no wiem..ze dzieci chyba nie zwierzeta... a ja na nia z takim politowaniem i mowie - niech pani sama siebie poslucha..i odeszlam..
co za idiotka..no ale macie racje.. tacy tez chodza po tym swiecie.. i nie ma na to ratunku:-))
milego dzionka:-)
zobacz wątek