Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)
aaaa mój organizm jest jakis inny :/ albo torbiele, albo nic nie rośnie, ja już nic nie kumam :( tak czy siak owu nie ma :( a jak moja ginka wypowiedziała słowa "leczymy niepłodność" to normalnie...
rozwiń
aaaa mój organizm jest jakis inny :/ albo torbiele, albo nic nie rośnie, ja już nic nie kumam :( tak czy siak owu nie ma :( a jak moja ginka wypowiedziała słowa "leczymy niepłodność" to normalnie ryczałam potem pół dnia. Dziewczyny ja to sobie chyba wszystko wykrakałam, zawsze bardzo pragnęłam dziecka, ale wiadomo życie każe czekać, ustabilizować sie itd... no i oczywiście trafić na odpowiedniego partnera aby z nim zakładać rodzine. I już kiedys sobie pomyślałam,że ja to w życiu mam takie szczęście,że będe miała problemy i prosze... a miało byc tak pięknie.
No nic, pożaliłam się troche. W każdym razie mam brać leki jakie biore a dopiero za 2 cykle zaczynam clo. nie odwiedzać ginki do tego czasu, po prostu sobie czekać i żyć dalej :p
Mam nadzieje,że sie nie załamie do tego czasu :)
Trzymam Kochane kciuki za Wasze pęcherzyki, aby u Was wszystko pięknie rosło, pękało i się zapładniało :P
Stokrotko wózek bardzo ładny :)
zobacz wątek