Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)
dzięki Olesia :)
tak zrobie, tzn takie jest założenie,żeby wyluzować :) wiesz po takim czasie już chyba po prostu same takie mysli przychodzą,że czas na luz. Nie to,że sie godze, bo nigdy...
rozwiń
dzięki Olesia :)
tak zrobie, tzn takie jest założenie,żeby wyluzować :) wiesz po takim czasie już chyba po prostu same takie mysli przychodzą,że czas na luz. Nie to,że sie godze, bo nigdy się nie pogodze i bede walczyć do ostatnich sił, złotówki i czego tam jeszcze,ale wrzucam na luz. Nic nie przyspiesze, nic nie zmienie... musi sie jakoś ustabilizować i podreperować ten mój cykl i trudno.
Oby to nastawienie za szybko mnie nie opuściło :)
Moge tylko ciągle wierzyć, modlić się i czekać. jak tak trzeba to trudno. I tak wiem,że przyjcie jeszcze moment załamania,ale stawie mu czoła :p
Co do pytań i tekstów od strony rodziny to musze im tylko uśmieszki puszczać, bo innej rady nie ma. Co chwile ktoś jakieś insynuacje robi :] Niestety trzeba sie uodpornić.
zobacz wątek