Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)
Bombelkowo - każda z Nas pewne rzeczy przeżywa inaczej. może mojej blizny na jamie brzusznej nie mogę określić, że jest po cc (bo jak wiadomo dzieci nie mam), ale mam taką samą bliznę jak po cc, bo...
rozwiń
Bombelkowo - każda z Nas pewne rzeczy przeżywa inaczej. może mojej blizny na jamie brzusznej nie mogę określić, że jest po cc (bo jak wiadomo dzieci nie mam), ale mam taką samą bliznę jak po cc, bo miałam usuwany jajnik a potem jeszcze raz przeciętą tą bliznę, bu musieli mi usuwać krwiaka (byłam jedną nogą na tamtym świecie i mdlałam lekarzom) i powiem tak, nie przeżywałam tego jakoś traumatyczne a jak już Ty opisałaś z tymi odchodami, w ogóle takiej sytuacji nie miałam :) cewnikowanie oczywiście też miałam i jakoś mocno nie cierpiałam - jak ja to mówię nie stwarzajmy problemów gdzie ich nie ma, wszystko jest do przeżycia - oczywiście to jest moje zdanie :D
A jeśli chodzi o ścisłość, to mi raczej nie chodziło o cc - tylko w ogóle o całokształt, Stokrotka poszła do szpitala bo myślała, że idzie na patologię a tu zaraz ma swoje Maleństwa, sama pisała, że nie bolało Ją aż tak bardzo, więc po znieczuleniu tym bardziej nic nie bolało i szybciutko z Maluszkami wyszła... :) bardziej to miałam na myśli, aniżeli cc :)
Ania81 - dzięki za tego kopa wirtualnego :) należał mi się :P i w razie co proszę o takich więcej jak trzeba będzie... :D
zobacz wątek