Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 13 :)
kiedy rok temu na poczatku wrzesnia bylam u gin, moja gin mowila mi,ze mam w listopadzie przyjsc z wynikami meza i jesli one beda ok to mnie wysyla na droznosc..oczywiscie pierwsze co to...
rozwiń
kiedy rok temu na poczatku wrzesnia bylam u gin, moja gin mowila mi,ze mam w listopadzie przyjsc z wynikami meza i jesli one beda ok to mnie wysyla na droznosc..oczywiscie pierwsze co to net..zaczelam czytac i bylam przerazona..tak jak pisze Ania- te dziewczyny co to pisaly to prog bolu chyba zerowy.. no ale co sie strachu najadlam to moje..i z tego wszystkiego zaskoczylam na koniec wrzesnia:-))czego i Tobie Iwonus zycze..bys zaskoczyla..u mnie moze tak mialo byc a moze faktycznie nie myslalam o zajsciu a o tym szpitalu itd..(wczesniej nigdy nie lezalam w szpitalu) i jakas blokada puscila..
Koraliczku jak tam u Ciebie?
Olesia i ja dolaczam sie z kciukami:*
u nas chlopcy wczoraj skonczyli 4 m-ce.. ida im zeby, Norbus ma dziasla gdzie maja byc dlne jedynki jakies takie spuchniete, sa marudni, wiecej placza, gorzej spia..i katar dostali znowu.. wpychaja co sie da do buzi..moj palec tez..i gryza..
zobacz wątek