Widok
Pracuje jako promotorka jest mi przykro ze wiele ludzi ocenia tak negatywnie promotorki ale sadze ze to w większości nasza wina ponieważ niektóre dziewczyny nie znają kultury a zeby zarobić powiedzą wszystko akurat w mieście w którym pracuje nie zauważyłam chamstwa ze strony promotorek . Ludzie są tez przewrażliwieni na punkcie promotorek. Znam ta firmę wiem ze jest wiele nie jasności ale i tak można coś zarobić mam kilka małych marzeń nie wiąże z ta praca przyszłości wiem ze nie mogę teraz zrezygnować bo ktoś wystawia taka krzywdząca opinie ponieważ ten ktoś nie da mi drugiej pracy a ni gotówki na moje potrzeby sama muszę zapracować wiec uważam ze ocenianie wszystkich pod jedno kopyto jest absurdalne
Promotorka pracuje 4 lub 5 godzin na dobę. zmiany są dzienne i nocne, oczywiście w dzień tez musisz pracować. Jesteś ciągle monitorowana przez centrale w Krakowie, jak ominiesz jakiegoś Pana, zaraz centrala dzwoni do koordynatorki a ta podchodzi do Ciebie i Cię poucza, jak drugi raz będzie taka sytuacja to możesz dostać karę. Musisz uważać na słowa jakich używasz do klientów. Jeśli jakiś Pan będzie chciał się z Toba umówić, a Ty dla świętego spokoju podasz mu np. jakiś wymyślony numer telefonu, a on okaże się tajemniczym klientem - dostajesz karę. Generalnie, nie możesz umówić się z klientem, mówić mu ile zarabiasz, jak nie chce wejść do klubu to go spławiasz. Co tydzień w poniedziałki jest OBOWIĄZKOWY angielski, za każdą nieobecność dostajesz 5 dych kary jak nie więcej. Zawsze wieczorem praca zaczyna się o 19, kończy się w zależności od miasta i dnia tygodnia. W niedzielę, poniedziałek, wtorek i środę średnio do 2-3; czwartek 3-5; piątek, sobota 4-6. trzeba mieć dużo cierpliwości do klientów bo bywają różni. Zarabiasz według harmonogramu na każde miasto. W zależności od zaproszonych klientów masz stawkę godzinową. 8,10 lub 12 zł na rękę plus prowizja za klienta - ok 8,60 na rękę. Oczywiście jak będziesz miała gorszy dzień i nie zaprosisz nikogo lub zaprosisz mniej niż reszta promotorek to następnego dnia przygotuj się na podsłuch. Dostajesz telefon ze słuchawkami, centrala dzwoni na ten telefon i słuchają co mówisz do klienta. Niestety jest taki problem, że promotorkami zajmuje się koordynatorka i monitoring i im najbardziej zależy na ilości wejść, a w środku kierowniczka chce najlepiej samych bogatych Norwegów. Są miasta gdzie kierowniczka wychodzi na miasto i robi awantury koordynatorce o klientów. Generalnie nie polecam. Szkoda nerwów, wypłaty nigdy się nie zgadzają a nie możesz nic zrobić bo w umowie masz 220 zł brutto, reszta to tak na prawdę ich dobra wola jakby spojrzeć na to z innej strony. Mnie tez oszukali, byłam u prawnika i w inspekcji pracy - nie da się z tym nic zrobić bo to tylko umowa zlecenie. Aha i przed pierwsze 4 tygodnie dostajesz 80% tego co zarobisz bo 20% jest przeznaczane dla Twojej rekruterki. Niestety o tym dowiesz się dopiero jak wypłata nie będzie Ci się zgadzać.
Popieram, byłam na jednym dniu szkolenia na promotorkę-może i kasa dobra, ale żeby wprowadzić kogokolwiek do klubu to trzeba być większą dziwką niż te wszystkie pseudo tancereczki na dole, miziające się bez staników z klientami.
Tyle odemnie.
Jak ktoś chciałby więcej info zapraszam na maila anitka11@vp.pl
Tyle odemnie.
Jak ktoś chciałby więcej info zapraszam na maila anitka11@vp.pl
W miniony weekend bylem w tym klubie z kolegą, pomysł był taki, żeby wynająć dziewczyny na wieczór w jaccuzi w domu prywatnym. Towarzystwo kulturalne, każdy z żoną lub dziewczyną i nie chodziło nam o usługi seksualne, lecz zwykły taniec który miał imprezę udekorować. Pani manager, powiedziała że nie ma problemu, musimy tylko zapytać dziewczyny czy się zgodzą... wszystkie oczywiście przytakiwały i mówiły że z chęcią się z nami wybiorą... ustaliliśmy sposób płatności, najpierw poproszono nas o zapłatę 600 zł zaliczki, resztę mieliśmy uregulować w taksówce w drodze na miejsce... po uregulowaniu płatności zostaliśmy wyrzuceni z lokalu przez ochronę i generalnie wyśmiani przez obsługę lokalu. Udaliśmy się na policję, gdyż poczuliśmy się nieźle wyruchani, nie dostaliśmy oczywiście żadnego paragonu, natomiast kiedy do klubu weszli funkcjonariusze, pokazano im paragon wg. którego kupiliśmy sobie 1 drinka za 599 zł !!!... uważam że ten lokal to zwykłe oszustwo, obsługa zdawała się być perfekcyjnie wyuczona jak profesjonalnie robić klienta w ch... zamierzam pozwać lokal o oszustwo, przypadkiem rozgłaszając tę sprawę spotkałem wiele osób które zostały w taki czy inny sposób naciągnięci w tym lokalu... generalnie nie jestem przeciwko takim klubom, np. w moim mieście jest jeszcze 1 w którym panuje nieporównywalnie lepsza atmosfera i dziewczyny jakby z wyższej półki bo w cocomo to same jakieś anorektyczki albo wieloryby które wręcz opierały się na tych rurach z nudów... ale nie mogę się zgodzić żeby na rynku centralnym istniało miejsce gdzie można zostać legalnie okradziony...