Centralny port lotniczy.

To jest jasne : Lecha Kaczyńskiego. To już będzie drugi port z Lechem w nazwie.
Akurat ten Lech ma jednak duży związek z lotnictwem.

Moznaby rzec ze romantycznie tragiczna idea lotu we mgle ku wolności i niezłomności polskiego oficera zakatowanego przez ruskich w jego życiu dokonała tragicznego zderzenia z ruską glebą, podobnie jak norwidowski fortepian z brukiem.

Ciekawsze jest jednak coś innego : po co ten port ?
Przecież już jeden Radom jest, do i z którego nikt nie lata.
Zamiast budować kolejne lotnisko, może lepiej jest rozwijać istniejące ?

Ciekawe jest, ze każdy ustrój bolszewicki musi mieć swoją wielką budowę, która nikomu nie służy.
W I PRL była Nowa Huta im. Lenina, a II PRL będzie miała swój CPL im Lecha Kaczyńskiego, prezydenta który zabijał się 3 razy.

Ciekawe, czy brat będzie miał więcej obiektów nazwanych swoim imieniem ? Doświadczenia płynące z historii, pozwalają mi snuć przypuszczenia, że upadnie nie jeden pomnik, nie jedna mapa okaże się nieaktualna, a producenci dokumentów, wizytówek i pieczątek będą mieli co robić. Pisałem już coś o śmietniku historii. Awangardą tego procesu, jest kult jednostki. Podczas tzw " miesiącznic" dało się zauważyć miedzy innymi transparent " Jarek, jesteś Wielki" . Tylko nie wiem, czy to już kult jednostki, czy hepening ? Bo, jeżeli jest wielki, to po kiego drabinka ? Wielkość jego myśli wybija się przecież ponad przeciętność, nie potrzebuje więc jej ekspozycji na sztucznie zawyżonym poziomie.