bardziej chamskie od starszych ludzi są dzieciaki i młodzież
jeżdżę sporadycznie, ale co zauważam zawsze to nie krzyczącego na kogoś dziadka czy bacię, raczej ścigająca się do miejsc młodzież gimnazjalną.Mąz jeździ codziennie od trzech m-cy i mówi że...
rozwiń
jeżdżę sporadycznie, ale co zauważam zawsze to nie krzyczącego na kogoś dziadka czy bacię, raczej ścigająca się do miejsc młodzież gimnazjalną.Mąz jeździ codziennie od trzech m-cy i mówi że takiego rozpasania nie było nigdy - drzwi na przystanku się otwierają i następuje szturm młodzieży na miejsca. Starsi wsiadają potem i zwykle stoją. Mąż ma 30 lat i to on oraz jemu podobni wiekiem ustępują miejsce starszym, a nie młodzież. Ileż to razy wstawał by ustąpić kobiecie starszej, a za jego plecami jakaś małolata "wślizgnęła" się na miejsce... oczywiście została sprowadzona do pionu natychmiast. Nie wiadomo, czy są tak ślepi czy udają. Powiedzmy sobie szczerze, takie szalone dziadki jak z artykułu to ewenement, a rozpasana młodzież to już norma. Ale czemu się dziwić, jak wsiada do autobusu matka z sześciolatkiem który od wejścia krzyczy: "ja nie wytrzymam, ja musze usiąśc" i tak jest na co drugim przystanku. Matka zamiast posadzić sobie dzieciaka na kolanach skoro już tak jest zmęczony (ludzie, co innego 3latek a co innego 6cio, ten pierwszy na nogach się nie utrzyma) to sadza go na miejscu ustąpionym przez jakąs czterdziechę a sama stoi ...z siatami. Gratuluję wychowania. Ostatnio taka sytuacja: wchodzą dziadkowie z trzylatkiem, dziadek prowadzi go do przodu autobusu i mówi " o jest miejsce usiąć sobie Pawełku", miejsce było obok jakiegoś gimnazjalisty który siedział koło okna...a na to dzieciak w niebogłosy: "ale ja chę koło oknaaaa!" na co gimnazjalista wstaje i mówi "usiądź sobie młody" i puszcza tego koło okna. Dziadek siada obok, nad nimi staje babcia (ja siedziałam po przeciwnej stronie i ani śniło mi się ustępować babci, wystarczyło że któroś wziełoby dziecko na kolana... Następny przystanek i od środkowych drzwi słychać wrzaski: "nieeee, tu jest za mało ja spaaadnęęę!" - to już inny kilkulatek lamentuje bo nie ma wystarczająco miejsca, a robi to tak, jakby umierał w bólach.
Zacznijcie od własnych dzieci, uczcie je empatii i szacunku do ludzi zamiast zadufania a potem narzekajcie na starszych. Niech każdy zacznie od siebie, a potem ocenia innych. Rozpasanie waszych pociech widać wszędzie, nie tylko w autobusie.Dla mnie byłoby nie do pomyślenia, że mój 10letni syn siedzi kiedy w autobusie kiedy ktoś starszy stoi obok.
zobacz wątek