Re: Chcę szybko sprzedać mieszkanie w Gdańsku, szukam pośrednika
Dobry Agent wie na czym polega ta praca.
Dobry Agent nie powie Sprzedającemu, że sprzeda jego nieruchomości za niewiadomo ile, bo wie, że się to mija z celem. Według mnie szkoda czasu...
rozwiń
Dobry Agent wie na czym polega ta praca.
Dobry Agent nie powie Sprzedającemu, że sprzeda jego nieruchomości za niewiadomo ile, bo wie, że się to mija z celem. Według mnie szkoda czasu ( i sprzedającego i mojego) na takie zagrywki, ponieważ to nic nikomu nie daje.
Najważniejsze jest to, żeby Agent wiedział po co i dlaczego pracuje w tej branży, a proszę mi uwierzyć, że nawet z tak podstawowym pytaniem "Agenci" maja problem.
Nastawieni są krótkofalowo, żeby tak naprawdę podpisać tylko umowę i zrobić sobie tzw statystykę. Ta praca przecież na tym nie polega- nie polega tyko na podpisaniu umowy "z ceną z kosmosu" bo taka jest "zachcianka" Sprzedającego, tylko polega na efekcie finalnym jaką jest sprzedaż tej nieruchomości.
Wiem, że sytuacja którą Pan opisuje jest praktycznie codziennością i nie każdy Agent ( a w szczególności ten początkujący) jest w stanie "przeciwstawić się" Sprzedającemu w kwestii ceny, odpowiednio za argumentować swoje nierzadko odmienne zdanie.
A szkoda :(
A jak się Agencie "postawisz" Sprzedającemu i powiesz mu grzecznie że jest w błędzie odnośnie ceny to dopiero wtedy zaczyna się tzw. jazda. ;) :) Przecież Sprzedający wiem jakie np mieszkania się sprzedają i ZA ILE,a co ja Agent mogę na ten temat wiedzieć ;) Bo sąsiad dwa pietra wyżej sprzedał swoje mieszkanie za ....( i tu pada oczywiście kwota dużo wyższa niż cena mieszkania mojego klienta, choć ja cały czas uważam jest jest za duża i tłumaczę i argumentuję i tłumaczę i argumentuję i tak w kółko) a przecież moje mieszkanie jest dużo lepsze niż to jego, bo u niego to i tamo itp itd. A wie Pani bo ja rozmawiałam z rodziną, sąsiadką, Panią w warzywniaku, prawnikiem itp no i wszyscy mi mówią, że takie mieszkanie jak moje to, to no muszą dać, no conajmniej no te..., wie Pani....., te conajmniej....... (np) 300000 zł, bo inaczej to ja nie, ja nie sprzedam absolutnie! I tu zaczyna się monolog Sprzedającego oczywiście odnośnie niekwestionowanych zalet nieruchomości. ;)
A ja (jako doświadczony już) Agent ( za takiego siebie uważam, pracując prawie 12 lat) proponuję cenę np 230000 zł - oczywiście odpowiednio to argumentując i nie są to żadne "ściemy"- z naszą prowizją- toż to skandal ;)
Uważam, że wina za takie sytuacje leży po środku po stronie Sprzedających ( bo zawsze wiedzą lepiej, ale to chyba już taka Polaków natura) jak i po stronie Agentów, bo obiecują gruszki na wierzbie a po podpisaniu umowy nie chce im się nawet wsiąść telefonu do ręki i zadzwonić do tego Sprzedającego ( jeśli podpisali umowę na ceną mieszkania "z kosmosu") i porozmawiać z nim po raz kolejny i tej kwocie.
Być może Sprzedający przemyślał już na spokojnie naszą rozmowę, rozważył argumentację za obniżeniem ceny, może zmieniła mu się sytuacja życiowa i nagle musi szybko sprzedać.
Argumentacja większości Agentów- na nie wykonaniem takiego telefony do Sprzedającego jest jedna i jak dla mnie banalna- a po co mam to robić przecież on i tak z ceny nie zejdzie, bo tak mi powiedział na spotkaniu. Jak dla takie podjecie to jakaś maskara, ale cóż niestety taka jest rzeczywistość i ciężko ją zmieniać, choć uważam, że nie jest to niemożliwe, trzeba tylko chcieć :)
A potem się okazuje, że klient np sprzedał już sam lub z jakimś innym biurem, i wtedy reakcja Agenta jest jedna...." ojeju" ( żeby dosadniej nie powiedzieć :)
Dobry Agent, lubi to co robi i wie jak pracować , wie że trzeba dbać o klienta z dwóch stron- Sprzedającego i Kupującego
Życzę, aby na swoje drodze spotykał Pan tylko takich dobrych Agentów i z nimi pomyślnie realizował transakcję :D
zobacz wątek