Widok
Chciwa fryzjerka jak sobie radzić?
Witam
Jestem stałym klientem zakładu fryzjerskiego od kilku lat. Zarówno ja jak i bliska mi osoba.
Zaraz po ogłoszeniu stanu zagrożenia epidemicznego w połowie marca poszedłem się ostrzyc jak najkrócej wiedząc, że obostrzenia mogą potrwać dłużej niż podawane przez rząd 2 tygodnie ;) . Dużo się mówi o tym, że korzystanie z usług fryzjerów czy kosmetyczek to nie tylko sucha usługa ale też nawiązywanie kontaktów społecznych, poprawianie samopoczucia klientów i inne tam pierdu pierdu przynajmniej tak twierdzą pracujący w tych zawodach. Po miesiącu obostrzeń (niektórzy nie przewidywali nawet , że to tak długo potrwa bo na początku wszyscy jak jeden mąż na tym forum krzyczeli , żeby wszystko zamknąć i siedzieć w domu ) fryzjerka odezwała się do bliskiej mi osoby proponując planowaną wizytę jednak ta odmówiła tłumacząc to troską o zdrowie.Gdy ja z kolei zadzwoniłem do tego zakładu z prośbą o przyjęcie fryzjerka skonsternowanym głosem odpowiedziała, że przecież oni są zamknięci i czekają na otwarcie przez rząd.
Nie bez znaczenia może być fakt ,że moje strzyżenie było by 6-7 razy tańsze niż strzyżenie osoby której to proponowano.
Co mam zrobić?
Zaproponować wyższą cenę?
Zawiadomić sanepid?
Jestem stałym klientem zakładu fryzjerskiego od kilku lat. Zarówno ja jak i bliska mi osoba.
Zaraz po ogłoszeniu stanu zagrożenia epidemicznego w połowie marca poszedłem się ostrzyc jak najkrócej wiedząc, że obostrzenia mogą potrwać dłużej niż podawane przez rząd 2 tygodnie ;) . Dużo się mówi o tym, że korzystanie z usług fryzjerów czy kosmetyczek to nie tylko sucha usługa ale też nawiązywanie kontaktów społecznych, poprawianie samopoczucia klientów i inne tam pierdu pierdu przynajmniej tak twierdzą pracujący w tych zawodach. Po miesiącu obostrzeń (niektórzy nie przewidywali nawet , że to tak długo potrwa bo na początku wszyscy jak jeden mąż na tym forum krzyczeli , żeby wszystko zamknąć i siedzieć w domu ) fryzjerka odezwała się do bliskiej mi osoby proponując planowaną wizytę jednak ta odmówiła tłumacząc to troską o zdrowie.Gdy ja z kolei zadzwoniłem do tego zakładu z prośbą o przyjęcie fryzjerka skonsternowanym głosem odpowiedziała, że przecież oni są zamknięci i czekają na otwarcie przez rząd.
Nie bez znaczenia może być fakt ,że moje strzyżenie było by 6-7 razy tańsze niż strzyżenie osoby której to proponowano.
Co mam zrobić?
Zaproponować wyższą cenę?
Zawiadomić sanepid?