Widok
Chłopak do wzięcia.
Witam, mam 39lat chętnie poznam do wspólnego spędzania czasu panią wiek 30-40lat, najchętniej bez zobowiązań. Moje życie po kilkunasto letnim pobycie za granicą ułożyło się tak że jestem sam, nigdy nie byłem żonaty, nie mam też dzieci, znajomi mają swoje życie więc pozostałem sam sobie i chętnie poznam kogoś nowego z kogoś kto wniósłby w moje życie trochę pozytywnej energi, aby porobić coś w te smętne weekendy. Nie jestem częstym bywalcem forum więc ewentualne zainteresowane Panie zapraszam do kontaktu na farkasz@wp.pl. Pozdrawiam
Jest szczery i pisze, jak jest. Pewnie jest wiele kobiet mających podobnie.
Twoja odpowiedź jest objawem niebezpiecznej choroby przywleczonej z USA.
Tam jest tak, że spotykasz faceta, co mu dziecko zginęło w wypadku, żona go puściła kantem z jego pastorem, z pracy go wywalili, bank mu zajął dom i jeszcze złamał nogę, a on pytany "co u ciebie" odpowiada "wszystko dobrze".
To fałsz.
Mamy wokół siebie presję na to, by być człowiekiem sukcesu; dobrze zarabiać, być na wysokim stanowisku, mieć świetny samochód, piękną żonę, dwójkę dzieci, zdrowo się odżywiać, być fit (cokolwiek to znaczy:p), uczyć się języków, aktywnie spędzać czas, uprawiać sporty i tysiąc podobnych rzeczy. Idealny, choć zmyślony, obraz człowieka idealnego. Idealnie nieprawdziwego.
Stek bzdur. Zabijanie czasu udając kogoś innego.
Lepiej być sobą, niż sprzedawać atrakcyjny towar.
Zwłaszcza, że po drugiej stronie może być albo kobieta podobna do niego, albo udająca model idealny albo model idealny.
W tym pierwszym przypadku może się wystraszyć i siebie nie odnajdą.
W drugim zbudują fundament w oparciu o kłamstwo, co nie może się dobrze skończyć.
W trzecim ona poczuje się urażona, a on straci czas.
Twoja odpowiedź jest objawem niebezpiecznej choroby przywleczonej z USA.
Tam jest tak, że spotykasz faceta, co mu dziecko zginęło w wypadku, żona go puściła kantem z jego pastorem, z pracy go wywalili, bank mu zajął dom i jeszcze złamał nogę, a on pytany "co u ciebie" odpowiada "wszystko dobrze".
To fałsz.
Mamy wokół siebie presję na to, by być człowiekiem sukcesu; dobrze zarabiać, być na wysokim stanowisku, mieć świetny samochód, piękną żonę, dwójkę dzieci, zdrowo się odżywiać, być fit (cokolwiek to znaczy:p), uczyć się języków, aktywnie spędzać czas, uprawiać sporty i tysiąc podobnych rzeczy. Idealny, choć zmyślony, obraz człowieka idealnego. Idealnie nieprawdziwego.
Stek bzdur. Zabijanie czasu udając kogoś innego.
Lepiej być sobą, niż sprzedawać atrakcyjny towar.
Zwłaszcza, że po drugiej stronie może być albo kobieta podobna do niego, albo udająca model idealny albo model idealny.
W tym pierwszym przypadku może się wystraszyć i siebie nie odnajdą.
W drugim zbudują fundament w oparciu o kłamstwo, co nie może się dobrze skończyć.
W trzecim ona poczuje się urażona, a on straci czas.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"