Widok
Chlopak z ul lendziona
Zaczepil mnie ostatnio dwa razy mlody chlopak okolo 20-22 lat z prosba o jakies pieniadze..powiedzial ze zostal sam z niemowlakiem w domu,matka niby gdzies wyjechala i nie ma na mleko dla dziecka..Wiem,ze chodzil tez po okolicznych blokach i prosil ludzi o jakies pieniadze..czy ktos z was go spotkal rowniez?a moze ktos go zna i faktycznie moze potwierdzic jego sytuacje?nie wiem czy nastepnym razem dac mu pieniadze bo naprawde potrzebuje czy tylko sciemnia..Chlopak mowi ze mieszka w wiezowcu na lendziona.
u mnie też był koleś a ja mieszkam na Niedźwiedniku !!! i przyszedł do domu i prosił. Mówił, że mieszka obok w bloku i mama mu wyszła a brat nie ma co jeść i że jak tylko jego mama wróci to odda kasę. Ale ja go nie kojarzyłam i zdziwiło mnie to, że nie polazł do sąsiadów w swoim bloku którzy go znają. Aha i oczywiście prosił o kasę na mleko Bebilon czyli nie to najtańsze :D no przecież. Spławiłyśmy go i widzę, że miałyśmy rację.
Coś na temat, ile to można zarobić żebrząc na ulicy.
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Trojmiasto-atrakcyjne-dla-zebrzacych-Dziennie-zarabiaja-kilkaset-zlotych-n70734.html
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Trojmiasto-atrakcyjne-dla-zebrzacych-Dziennie-zarabiaja-kilkaset-zlotych-n70734.html