No i bardzo dobrze
Dostosowują wyssane z palca wymagania do realiów rynkowych. I chcą pozyskać jednostkę sprawdzoną. Polskie stocznie nigdy nie zbudowały okrętu podwodnego, absolutne zero doświadczenia w tym zakresie...
rozwiń
Dostosowują wyssane z palca wymagania do realiów rynkowych. I chcą pozyskać jednostkę sprawdzoną. Polskie stocznie nigdy nie zbudowały okrętu podwodnego, absolutne zero doświadczenia w tym zakresie - projektowego, badawczego, technologicznego, wykonawczego... Budujmy trałowce, a U-booty zostawmy specjalistom :) Ambicje kończą się po wielu latach brakiem realizacji i utopionymi pieniędzmi, a w tym przypadku te "pieniądze" miałyby się także potrafić z powrotem wynurzać :)
zobacz wątek