Do czego przydadzą się Polsce okręty podwodne?
Na to pytanie znajdziemy odpowiedź w początku II wojny światowej: do niczego! Jedynym możliwym zastosowaniem dla tych okrętów mogłoby być jako takie odstraszanie potencjalnego najeźdźcy bronią...
rozwiń
Na to pytanie znajdziemy odpowiedź w początku II wojny światowej: do niczego! Jedynym możliwym zastosowaniem dla tych okrętów mogłoby być jako takie odstraszanie potencjalnego najeźdźcy bronią rakietową średniego zasięgu, ale to samo możemy mieć na niezatapialnych stanowiskach naziemnych, również mobilnych. Zasięg rażenia łodzi podwodnych na Bałtyku nie daje nam żadnej przewagi.
Realnie widzę tylko jedno zastosowanie dla tych okrętów: jako zabawki dla naszych marynarzy i uzasadnienie istnienia stanowisk w naszej śmiesznej marynarce wojennej.
Zamiast marnować pieniądze na coś, co nie zwiększy naszego potencjału obronnego, lepiej przeznaczyć je, na przykład, na lotnictwo.
zobacz wątek