Nadal do ciebie nie dociera, że to scentralizowane państwo ma głos decydujący o ścieżce cywilizacyjnej - może stworzyć instytucje włączające lub wyzyskujące. Bez państwa nie masz żadnych...
rozwiń
Nadal do ciebie nie dociera, że to scentralizowane państwo ma głos decydujący o ścieżce cywilizacyjnej - może stworzyć instytucje włączające lub wyzyskujące. Bez państwa nie masz żadnych instytucji.
A to jaką ścieżkę obierze państwo, zależy od kombinacji czynników kulturowych i relacji wewnętrznych w danej spoleczności. Najlepiej to widać na przykladzie postkomunistycznego postpeerelu. Wskutek kombinacji czynników lokalnych i ponadlokalnych mieliśmy "państwo teoretyczne" co nam uświadomił jednoznacznie min. Bartłomiej Sienkiewicz, skądinąd niezły analityk. To co robi Kaczyńskie to próba odbudowy normalnego, włączającego państwa, dokładnie zbieżne z koncepcjami Acemoglu/Robinsona.
A co do pojęcia "odpowiedzialności", to jest to pojęcie na czasie i mam od dawna gotowy tekst na ten temat. Każdy czlowiek jest podwójnie odpowiedzialny: raz jako osoba prywatna za swoją działalność prywatną, a drugi raz jako obywatel, za to co robi w ramach państwa. Może się więc wykazać odpowiedzialnością tylko wtedy, gdy ma wplyw na politykę państwa, czyli gdy uczestniczy w powoływaniu instytucji włączających i walczy przeciwko instytucjom wyzyskującym. Czego nie rozumieją globaliści, to to, że globalny system konsumpcjonistyczny rujnuje odpowiedzialność jedniostki, zastępując ją wpływem korporacji i globalnych grup interesu.
zobacz wątek
7 lat temu
~łowca absurdów