Widok
Cieszmy się, że "Państwo PIS się sypie"
Jak należało odczytywać przekaz komuny, a po niej postkomuny ?
Za typowy wzorzec może nam posłużyć fraza następująca:
"Coraz bardziej nasila się walka o pokój!"
Co oznaczało wzmozoną militaryzację Ukladu Warszawskiego z miłującym pokój ZSRR na czele i podejmowaniem próba destablizacji krajów zachodnich i trzeciego świata,
Tak więc należy się cieszyć, kiedy poatkomuniści piszą, że
"Państwo PIS się sypie' lub że "Spada pozycja Polski na arenie międzynarodowej".
Dopiero gdy zniknie przekaz tego rodzaju będą prawdziwe powody do zmartwienia.
Za typowy wzorzec może nam posłużyć fraza następująca:
"Coraz bardziej nasila się walka o pokój!"
Co oznaczało wzmozoną militaryzację Ukladu Warszawskiego z miłującym pokój ZSRR na czele i podejmowaniem próba destablizacji krajów zachodnich i trzeciego świata,
Tak więc należy się cieszyć, kiedy poatkomuniści piszą, że
"Państwo PIS się sypie' lub że "Spada pozycja Polski na arenie międzynarodowej".
Dopiero gdy zniknie przekaz tego rodzaju będą prawdziwe powody do zmartwienia.
mnie też wkurza że ludzie nie dbają o naszą godność narodową. Jesteśmy dużym krajem europejskim - ale na razie tylko bazą wytwórczą dla Niemiec i innych krajów. Mam tego dosyć. Niemcy bojkotują polskie stacje benzynowe (jest ich ponad 400 - trzeba było nazwy zmieniać), polskie gazety - żaden niemiaszek nie zamieści ogłoszenia w polskiej gazecie. Ale na odwrót już tak.
Tyle że obecna polityka rozdawnictwa prowadzi do bankructwa. Państwo jest tak bogate jak bogaci są jego obywatele. Troska o najbiedniejszych koszem i tak wymierającej klasy średniej to samobójstwo. Skończymy jak Grecja lub Argentyna. Elektorat PIS, czyli najbiedniejsi, z całym szacunkiem, jako ofiary poprzedniego reżimu, ale strzelają sobie w stopę. Trzeba wspierać klasę średnią i oszczędzać, wszystkim się polepszy.
Tyle że obecna polityka rozdawnictwa prowadzi do bankructwa. Państwo jest tak bogate jak bogaci są jego obywatele. Troska o najbiedniejszych koszem i tak wymierającej klasy średniej to samobójstwo. Skończymy jak Grecja lub Argentyna. Elektorat PIS, czyli najbiedniejsi, z całym szacunkiem, jako ofiary poprzedniego reżimu, ale strzelają sobie w stopę. Trzeba wspierać klasę średnią i oszczędzać, wszystkim się polepszy.
To trochę inaczej wygląda.
Klasy średniej już prawie niema nigdzie, pozostały resztki, a to za sprawą konsumpcjonizmu, który doprowadził do wyprowadzenia produkcji z krajów rozwiniętych do krajów z tanią siłą roboczą.
W krajach rozwiniętych pozostały tylko zarządy firm oraz lud roboczy, w związku z czym struktura zarządzania uległa spłaszczeniu gdyż pośrednie szczeble zarządzania zostały wyeliminowane i zwolnione zostali pracownicy merytoryczni rozmaitych działów.
Zarządzanie odbywa się nie dzialami lecz projektami, do których dobiera się lub wynajmuje fachowców z rozmaitych dziedzin a po zakończeniu projektu zespół ulega rozwiązaniu.
Tym sposobem wieksza część klasy średniej w USA zniknęła. Teraz Amerykanie myślą o powtórnej industrializacji.
Gospodarka obecna wygląda zupełnie inaczej niż to było w gospodarce kapitalistycznej i do tego musi się dostsować polityka. Dodajmy do tego,że sprowadzanie polityki wyłącznie do gospodarki jest jednym z powodów tej całej destrukcji, jako że gospodarka to sfera środków, a polityka ma się zajmować kwestią celów wspólnoty. Gospodarka jest sprawą prywatnych przedsiębiorców.
Klasy średniej już prawie niema nigdzie, pozostały resztki, a to za sprawą konsumpcjonizmu, który doprowadził do wyprowadzenia produkcji z krajów rozwiniętych do krajów z tanią siłą roboczą.
W krajach rozwiniętych pozostały tylko zarządy firm oraz lud roboczy, w związku z czym struktura zarządzania uległa spłaszczeniu gdyż pośrednie szczeble zarządzania zostały wyeliminowane i zwolnione zostali pracownicy merytoryczni rozmaitych działów.
Zarządzanie odbywa się nie dzialami lecz projektami, do których dobiera się lub wynajmuje fachowców z rozmaitych dziedzin a po zakończeniu projektu zespół ulega rozwiązaniu.
Tym sposobem wieksza część klasy średniej w USA zniknęła. Teraz Amerykanie myślą o powtórnej industrializacji.
Gospodarka obecna wygląda zupełnie inaczej niż to było w gospodarce kapitalistycznej i do tego musi się dostsować polityka. Dodajmy do tego,że sprowadzanie polityki wyłącznie do gospodarki jest jednym z powodów tej całej destrukcji, jako że gospodarka to sfera środków, a polityka ma się zajmować kwestią celów wspólnoty. Gospodarka jest sprawą prywatnych przedsiębiorców.
Skoro Amerykanie i amerykańscy socjologowie, narzekają na zanik klasy średniej, to chyba wiedzą co mówią. Bastionem klasy średniej jest typowy przemysł zlokalizowany na terenie kraju, bo wymaga dobrej i licznej kadry zarządzającej, oraz wykształconych profesjonalistów, stanowiących podstawę klasy średniej
W ustroju bolszewickim nie ma klasy średniej.
W II PRL wiec tez nie bedzie, bo tak chce Partia.
Dlatego obecnie obserwujemy proces programowego wycinania klasy średniej w Polsce, podobne procesy zachodziły w Rosji po 1917 roku.
W praktyce mozna to porównać do obcinania gałęzi, na której sie siedzi.
Ale dla głupiutkich kadr partyjnych działajacych z pobudek ideologicznych, a nie patriotycznych klasa średnia ma taką wartość, na ile mozna ją dziś złupić. To, że za chwile nie bedzie nikogo, kto zarobi na jutro jest bez znaczenia. Liczy sie dziś.
Podobnie zachowywali sie ruscy bolszewicy, ktorzy łupili to, co napotkali na swojej drodze, ale wytworzyć sami nie potrafili nic.
W II PRL wiec tez nie bedzie, bo tak chce Partia.
Dlatego obecnie obserwujemy proces programowego wycinania klasy średniej w Polsce, podobne procesy zachodziły w Rosji po 1917 roku.
W praktyce mozna to porównać do obcinania gałęzi, na której sie siedzi.
Ale dla głupiutkich kadr partyjnych działajacych z pobudek ideologicznych, a nie patriotycznych klasa średnia ma taką wartość, na ile mozna ją dziś złupić. To, że za chwile nie bedzie nikogo, kto zarobi na jutro jest bez znaczenia. Liczy sie dziś.
Podobnie zachowywali sie ruscy bolszewicy, ktorzy łupili to, co napotkali na swojej drodze, ale wytworzyć sami nie potrafili nic.