ja próbowałam kupować w lumpeksach ale odkąd zobaczyłam skąd towar
targa kolega co ma lumpeks to sobie dałam spokój. Co do "perełek" to ja bym ich tak nie nazywała. Wszystko przemieszane w worach, buty, gacie, rajty, torebki, paski, śpiochy, płaszcze.... kolega ma...
rozwiń
targa kolega co ma lumpeks to sobie dałam spokój. Co do "perełek" to ja bym ich tak nie nazywała. Wszystko przemieszane w worach, buty, gacie, rajty, torebki, paski, śpiochy, płaszcze.... kolega ma wielki magazyn, w którym robi przebiórkę towaru: na prawo lumpy które ewentualnie nadają się do sprzedaży na sztuki, na lewo szmelc który pójdzie na przemiał. Te pseudo "perełki" wylapuje jego dziewczyna podczas segregacji szmat. Trochę ma dla siebie, trochę do tzw.extra sprzedaży lub dla znajomych. A więc do lumpeksu wiozą to co odsiali i czego ani oni ani ich znajomi już nie wezmą. Tam maja pania która ciuchy układa na półkach lub wieszaczkach i obowiązkowo w lumpeksie musi być odświeżacz powietrza bo butwą jedzie. Dziękuję za takie ekstrasy z lat 90tych, buty z grzybicą. A jak widzę bieliznę , ręczniki czy pościel to aż mnie wzdryga na samą myśl, kto w tym wcześniej łaził i co tym ręcznikiem lub prześcieradłem sobie podcierał- a to wszystko było w jednym worze z bluzkami i spódniczkami, które teraz wiszą na osobnych wieszaczkach.
zobacz wątek
12 lat temu
~dziękuję bardzo