Odpowiadasz na:

Re: Co bardziej wam pasuje jazda rowerem po chodniku czy po drodze rowerowej?

Z całej drogi powinien być wydzielony pas dla rowerzystów. czy bedzie to kosztem chodnika, czy jezdni, czy tez od razu będzie zaprojektowany jako pas dla rowerów, to w stosunku do ścieżki, czyli... rozwiń

Z całej drogi powinien być wydzielony pas dla rowerzystów. czy bedzie to kosztem chodnika, czy jezdni, czy tez od razu będzie zaprojektowany jako pas dla rowerów, to w stosunku do ścieżki, czyli ddr na poziomie chodnika nie ma różnicy w zajętej szerokości.
Jak jest pas to nie ma ddr i na odwrót.
Pasy są po OBU stronach jezdni, więc są jednokierunkowe i dlatego węższe. Rowery wyprzedzają rowery zmieniając pas na pas samochodowy (o ile sie da) jeśli pas dla rowerów jest bardzo wąski.
ddr zwykle jest po jednej stronie jezdni, zwykle po tej niepasującej i zwykle jest dwukierunkowy. Rower wyprzedza rower zmieniając "pas" na ten dla rowerów poruszających się w przeciwnym kierunku. Na ddr dzieją się czasem dantejskie sceny, wyprzedzanie na trzeciego, wpychanie się - wszystko to, co robia ierowcy, na szczęście wolniej.

Zatem trudno tu mówić, że ddr, która przecina się z jezdnią w bardzo wielu miejscach, a wyjazdy z posesji sugerują, że to rowerzysta powinien uważać na wyjeżdżające samochody, zapewnia bezpieczeństwo. Zapewnia bardzo złudne bezpieczeństwo, pogarszając zdecydowanie wygodę poruszania się w stosunku do pasów.

Jeśli pytanie z tytułu watku nie jest retoryczne, to najbardziej pasuje mi jazda po pasie rowerowym, potem po ulicy, potem po ddr, a na końcu po chodniku, choc uważam, że rower to taki pojazd, że powinien mieć ograniczone prawo do poruszania się po wszystkich tych częściach drogi. Czasem 20 metrów po chodniku daje konkretny skrót, czasem ominiecie po chodniku korka, czy swiateł daje konkretny zysk czasowy i o ile nie utrudnia to ruchu innym (że wkurza tych co muszą stać - to inna sprawa), to dlaczego nie skorzystać? No nie wolno, ale to źle.
Dzieci bez karty powinny się poruszać po chodnikach. Mnie też ich żal, że nie mogą wjeżdżać na ddr, gdzie nawierzchnia jest lepsza niż na chodniku i dlatego toleruję dzieci na rowerach, ale stanowczo bez mamuś stojących na ddr.
Ja od 11 czy 12 roku życia poruszam się rowerem wśród samochodów i nie widzę w tym nic strasznego. W Londynie wszyscy jeżdżą wśród samochodów i nie widzą w tym nic strasznego.
Na Wita Stwosza pasy rowerowe są absurdalnie szerokie, nie wiem po co.
pasy są wydzielane po to, żeby:
a) nie przeszkadzać samochodom. Ten sam cel, co przy ddr, a rowerzystom wygodniej się poruszać. Pas dla samochodu musi byc wtedy odpowiednio szeroki. Pas rowerowy w istniejącej drodze należy wtedy utworzyć poprzez przesuniecie krawężnika i poszerzenie jezdni. Na taki pas samochodom wjechać nie wolno i już (chyba, ze dozwolone jest parkowanie, to sie rowerzystów puszcza jak omijają po pasie dla samochodów.
b) żeby zmusić samochody do wyprzedzania roweru poprzez zjechanie z pasa. Pas dla samochodów jest wtedy węższy niż szerokie samochody i samochód musi zjechać na pas dla ruchu przeciwnego. U nas nie wydziela się pasów, po których mogą samochody warunkowo jechać, tylko robi się takie strzałki:

zobacz wątek
8 lat temu
~Rysiek55+

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry