Re: Co bardziej wam pasuje jazda rowerem po chodniku czy po drodze rowerowej?
Tak.
Czy zabity na przejeździe rowerowym, to jest zabity na wydzielonej ddr, czy na jezdni? Wg mnie statystyki umieszczają go jako zabitego na jezdni, a on sobie jechał wydzieloną drogą.rozwiń
Tak.
Czy zabity na przejeździe rowerowym, to jest zabity na wydzielonej ddr, czy na jezdni? Wg mnie statystyki umieszczają go jako zabitego na jezdni, a on sobie jechał wydzieloną drogą.
Odrzuć też nieoświetlonych zabitych w nocy, zabitych pijanych i wtedy porównuj statystyki. Obawiam się, że takowych nie ma.
Sam bylem klepnięty niemal dokładnie tam, gdzie rok później zginęła rowerzystka, ale wtargniecie na ddr z ulicy to jest margines. Natomiast kolizja na przejeździe już nie. Póki rowerzyści są na ddr, są dla kierowców niewidzialni, nie ma co się nimi zajmować. I nagle, znikąd(!) pojawiają się na przejeździe przed (albo na) maską. Jadący pasem jest postrzegany jako uczestnik ruchu znacznie wcześniej.
Czyli pomijając naszą wygodę, na pasach może być bezpieczniej. A to, że dorośli rowerzyści powinni znać przepisy i umieć się poruszać (zmieniać pas, skręcać wiedzieć kto ma pierwszeństwo) to oczywiste. Jeśli nasi polscy rowerzyści sa tak durni, ze nie są w stanie przyswoić sobie tych kilku prostych zasad, to może jednak wydzielić im drogę żwirową w lesie, niech tam sobie do pracy dojeżdżają. Albo wprowadzić tę nieszczęsną kartę rowerową, (powiedzmy, że młodzieżowa karta byłaby ważna do 19 roku życia - danie czasu na zrobienie prawa jazdy). W końcu znakomita większość dorosłych ma prawo jazdy.
zobacz wątek