Re: Co chwilę umieram, by żyć...
Manson. spróbuj po mojemu że tak powiem.
Szklaneczkę czegoś mocniejszego jako katalizator łączący ciało i dobra muzyka w którą wsłuchujemy się zapominając o wszystkim innym dla ducha :)rozwiń
Manson. spróbuj po mojemu że tak powiem.
Szklaneczkę czegoś mocniejszego jako katalizator łączący ciało i dobra muzyka w którą wsłuchujemy się zapominając o wszystkim innym dla ducha :)
Muzykę zapodam w innym wątku. Najlepiej słuchać w dzień na kolumnach tak głośno by nie słyszeć innych dźwięków otoczenia.
Za pierwszym razem muzyczka się może nie przyjąć ;)
zobacz wątek