Odpowiadasz na:

Najważniejszą inwestycją widoczną do tej pory jest wymiana liczników na elektroniczne do odczytu z ulicy,może to i wygodne w niektórych sytuacjach,ale w tym wypadku to wygląda na przetarg po... rozwiń

Najważniejszą inwestycją widoczną do tej pory jest wymiana liczników na elektroniczne do odczytu z ulicy,może to i wygodne w niektórych sytuacjach,ale w tym wypadku to wygląda na przetarg po którym wszyscy są zarobieni.
Ten co sprzedał , ten co kupił-patrz część pieniędzy wraca po cichu do podejmujących decyzje tak ważną i strategiczną-pracownicy, którzy mogli dorobić ekstra przy wymianie i tym samym zamkną usta na kłódki.
Co ma z tego szary odbiorca, niby bezobsłógowość, ale podliczniki ogrodowe zostały zwykłe więc w sezonie letnim trzeba samemu się rozliczać.
Koszt licznika to około 300 pln w przetargu bo w detalu jakieś 400-500 plus wymiana od punktu na pewno nie 30pln -;)
Można zsumować pomnożyć razy domostwa i zobaczyć co mamy za taka kwotę.
W krajach cywilizowanych spółki komunalne mają za zadanie funkcjonować na zasadzie pełna ekonomia i non profit, czyli bierze się tyle od mieszkańca żeby wystarczyło na obsługę, przyszłe inwestycje i jeżeli jest nadwyżka to wraca w formie obniżonych rachunków lub podniesienia jakości usług ,dotyczy to także spółek skarbu państwa.
W bulandzie słyszę co chwila że spółka taka a taka ma super wyniki,rozdaję na lewo i prawo a obciążenia dla bulandziaka wciąż rosną.
Takie luźne przemyślenia w upale i szale.

zobacz wątek
7 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry