Odpowiadasz na:

Re: Co jest związkiem, co jest seksem?

Żółty ser to spleśniały twaróg. Jakiś szwajcarski pastuch po prostu zjadł i mu nie zaszkodziło. Edison miał możliwość opracowania pewnych wynalazków, bo nie wiedział że się nie da.

... rozwiń

Żółty ser to spleśniały twaróg. Jakiś szwajcarski pastuch po prostu zjadł i mu nie zaszkodziło. Edison miał możliwość opracowania pewnych wynalazków, bo nie wiedział że się nie da.

Przykład Klary da się rozwiązać bez szufladkowania. Facet nie musi być od razu "zły". Można ocenić jego zachowanie, a to już subtelna różnica. Można też bez oceniania powiedzieć: źle się z tym czuję. Bez oceny, wartościowania, sądów. Gdyby Klara była Japonką wymagała by od swojego mężczyzny żeby pracował po 12-14 godzin, w domu zjawiał się w niedzielę, żeby się porządnie wyspać. Złe? Gorsze? Lepsze? Musisz tak oceniać? Mi wystarczy: ja tak nie chcę - to wystarczający powód (bycie egoistą wiele spraw upraszcza :)).

Z paleniem ognia jest pewien paradoks. Zgodnie z prawem ogniska można palić w odległości 200m od ściany lasu. Co znaczy, ni mniej ni więcej, tylko że każdą gałązkę trzeba nieść przez 200m. Nad bajorem też może być syfiasto, a na żółtym szlaku widziałem w tym tygodniu 3 wielkie niebieskie worki śmieci - może teren jest już uprzątnięty - możecie zrobić w piątek rekonesans.

zobacz wątek
15 lat temu
zielony

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry