Witam,
W ostatnich latach modne stało się jedzenie z przyczep gastro i food trucków. Przyczepę/food truck można kupić lub wynająć z całym wyposażeniem adekwatnym do celów wybranej kuchni. Ludzie pieją ze szczęścia, że w takim miejscu można poznać najróżniejsze smaki świata, smakować autorskie menu, podpowiadać "poprawki" do dań i ogólnie jest miło, sympatycznie i nic tylko odpalić swój biznes. Ale, ale... W food truckach/przyczepach nie wolno gotować, przygotowywać mięsa od stanu surowego, obierać ani kroić (!) warzyw. Wtedy o jakich smakach i autorskim menu się wypowiadamy? O mrożonkach? Gotowcach? Konserwach? Czyli jak potrzebuję ogórka do jakiegoś dania - to muszę mieć ze słoika, bo świeżego, jak rozumiem, mieć nie mogę. Ale w obleśnej budzie z płyt OSB już mogę. Obierać, pichcić, smażyć - wszystko mogę. To po co w tych food truckach wyposażenie jak w dobrej restauracji? Wszak do mrożonek wystarczy jedna jedyna mikrofalówka i ewentualnie jedna frytkownica.
Odpowiedzcie, proszę, jak to wygląda w praktyce.