Re: Co najbardziej boli w porodzie?
Marto uwierz że żaden z opisów nie jest w stanie oddać tego co dzieje się podczas porodu. Ja miałam bóle z krzyża i męczyłam się z nimi przez prawie 11 h w szpitalu a dodam że zaczęły się o 23 a o...
rozwiń
Marto uwierz że żaden z opisów nie jest w stanie oddać tego co dzieje się podczas porodu. Ja miałam bóle z krzyża i męczyłam się z nimi przez prawie 11 h w szpitalu a dodam że zaczęły się o 23 a o 14 pojawiłam się na porodówce...trochę długo ale potem zrobili cc. Jestem straszną panikarą i czasami wręcz płakałam tak się tego bałam. Mimo to z perspektywy czasu mówię że dałabym radę-gdyby nie brak postępu porodu. Każda kobieta inaczej przez to przechodzi, dla jednej poród jest ciężki a inna nawet po pierwszym porodzie mówi że może rodzić co rok :) Nie martw się dasz radę. Najważniejsze to to by nie panikować bo wtedy masz "pozamiatane" musisz jechać z tą myślą że kruszynka którą nosisz pod sercem chce już się do Ciebie przytulić ale też musi wykonać ciężką pracę by się znaleźć w Twoich ramionach. Każdy skurcz zbliża Was do siebie a Ty musisz jej pomóc. To takie pierwsze poważne poświęcenie dla dziecka. Nie tylko Ciebie boli, jej tez ciężko, przechodzenie przez wąski kanał to nic przyjemnego. A jak już się zacznie to dostaniesz takiego kopa adrenaliny że nie będziesz myślała o tym która faza będzie bardziej bolala.... :)
Ps. Mi też mówili zawsze "Wlazło to i wyjdzie" śmiałam się wtedy że "wlazło" duuużo mniejsze :D
Głowa do góry przecież jakby nie patrzeć to wielka chwila w Waszym życiu i tego się trzeba trzymać. :)
Powodzenia :)
zobacz wątek