No jak nie jak tak? Zgadzam się, ze to nie są naukowcy, ale teoria przypadkowego Big Bang to właśnie zakłada. Long story short. Nie było niczego, to nic wybuchło, powstała płynna i stała skała, z...
rozwiń
No jak nie jak tak? Zgadzam się, ze to nie są naukowcy, ale teoria przypadkowego Big Bang to właśnie zakłada. Long story short. Nie było niczego, to nic wybuchło, powstała płynna i stała skała, z której powstało zdolne do reprodukcji życie, które następnie ewoluowało. Czyli i Ty i pies i słoń i banan macie takiego samego przodka w postaci kawałka skały. Zgadzam się, ze naukowcy dokładnie ze wszystkich dziedzin wiedzy tę absurdalną teorię podważają, wręcz obalają. Facet od astronomii, chyba Hoyl się nazywał, obliczył że prawdopodobieństwo losowego powstania zupełnie najprostszych enzymów niezbędnych do zaistnienia życia wynosi jeden do jedynki z czterdziestoma tysiącami zer.
Zostawmy już tych nieszczęsnych darwinistów. Oni nawet wstydzą się wymieniać pełnego tytułu dzieła swojego guru. Dzieci w szkole uczą się, ze mądry Darwin napisał dzieło "O powstawaniu gatunków". To nie do końca prawda. On napisał "O powstawaniu gatunków drogą naturalnego doboru czyli o utrzymywaniu się doskonalszych ras w walce o byt". Brzmi nieco groźnie? I słusznie. Już pisałem, jakie ideologie kochają Darwina. Zresztą pierwszy przekaz o darwiniście znajduje się w Księdze Rodzaju. On tam występuje jako gadający wąż. "Zjedzcie to jabłko, a ewoluujecie tak, ze staniecie się równi Bogu" - do tego się jego kuszenie sprowadza.
Może w końcu skumasz, że my piszemy o zupełnie różnych sprawach, choć obaj używamy terminu "ewolucja". Kolejna jałowa dyskusja z poziomu dwóch różnych płaszczyzn.
To sprostowanie jeszcze. w cern jest posąg Sziwy a nie Wisznu. Przepraszam fanów Wisznu. Bożek zniszczenia i chaosu, przed którym oni się tam wygłupiają to oczywiście Sziwa. I jakby co to nie twierdzę, że tam miał miejsce satanistyczny rytuał, w wyniku którego zamordowano dziewczynę. To raczej była głupia ustawka jakichś infantylnych stażystów. Niemniej pytania można mnożyć. Gdyby tak na środku kampusu Politechniki Gdańskiej ktoś postawił pięciometrowy posąg Jezusa? Albo Buddy? No dajcie spokój. Renomowany ośrodek naukowy i figurka jakiegoś krwiożerczego bożka? Bez komentarza.
A satanistyczny rytuał odwalono przy okazji otwarcie tunelu Gotharda. Na oczach całej europejskiej elity. Tego możemy być pewni na 100 % i wszelkie opowieści o bajeczce o koziołku można se darować.
zobacz wątek