Odpowiadasz na:

raven
"Jeśliby pies zaczął oddychać pod wodą albo latać, to byłaby darwinowska ewolucja. "

To też warto by skomentować. Mamy ssaki wodne, które pod wodą nie oddychają i muszą się... rozwiń

raven
"Jeśliby pies zaczął oddychać pod wodą albo latać, to byłaby darwinowska ewolucja. "

To też warto by skomentować. Mamy ssaki wodne, które pod wodą nie oddychają i muszą się wynurzać. Jeśli mówisz o psach, to pewnie foki byłyby tu najbliższym psom gatunkiem, który wszedł do wody i tam zaczał ewoluować. Bardziej zaawasowane ewolucyjnie są delfiny i inne walenie, które całkowicie utraciły kończyny i bardziej upodobniły się do ryb. Niektóre gady takie jak legwany (iguany) też nauczyły się schodzić pod wodę za pożywieniem, mimo iż wiąze się to z kwestiami termicznymi.

To, że cicho jest w powietrzu ostatnio i jaskółki odleciały na południe jest faktem, mimo iż nie znamy mechanizmu, który sprawia, że odlatują. Nie wiemy czy to kwestia zmieniającego się rytmu dobowego, czy zmiany temperatury, czy zmieniająca się dostępność pokarmu. Tego nie wiemy, ale odlot do cepłych krajów jest faktem, którego nie kwestionujemy. Podobnie nie da się zakwestionować ewolucji, choć wszystkich mechanizmów nie znamy.

zobacz wątek
5 lat temu
~łowca absurdów

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry