Re: Co się dzieje z rodzicami?
Oczywiście, że uśmiechnę się do dzieci i w tym i w przyszłym roku i może nawet za dwa lata 😉. Dzieci nie są niczemu winne i nigdy nie przenoszę swoich osobistych problemów na dzieci....
rozwiń
Oczywiście, że uśmiechnę się do dzieci i w tym i w przyszłym roku i może nawet za dwa lata 😉. Dzieci nie są niczemu winne i nigdy nie przenoszę swoich osobistych problemów na dzieci. Dlaczego poruszam ten problem teraz, bo to pierwszy rok, kiedy rodzice, którzy mogliby, ale nie chcą spędzić dnia wigilijnego ze swoim dzieckiem. Nie mówcie mi, że w każdy z tych dni będziecie załatwiać swoje sprawy. Co do błędu językowego przyznaję się do winy. Może mi Pani postawić jedynkę 😉
zobacz wątek