Re: Co się dzieje z rodzicami?
A właśnie, że dla szkół były to dni wolne od pracy. Taką informację miał każdy nauczyciel, który zaczynał pracę w tym wrześniu, 5 lat temu czy jeszcze dawniej. Szkoły między świętami a Nowym Rokiem...
rozwiń
A właśnie, że dla szkół były to dni wolne od pracy. Taką informację miał każdy nauczyciel, który zaczynał pracę w tym wrześniu, 5 lat temu czy jeszcze dawniej. Szkoły między świętami a Nowym Rokiem były zwyczajnie zamknięte i nikt nie musiał wywróżyć z fusów, że w tym roku będzie inaczej. Poza tym istotne jest, na jakie stanowisko jest zatrudniony nauczyciel, na np. nauczyciela historii, matematyki (itd) - wówczas jego obowiązkiem jest nauczanie przedmiotu (+ dwie godziny tzw. karciane). Takie są jego obowiązki a nie opieki. Jesli jest rzeczywiście taka potrzeba, to niech w te dni wolne będą normalne lekcje, prace domowe, sprawdziany. Moge się założyć, że większość rodziców mocno by się oburzyła, że dzieci to nawet w święta nie mogą odpocząć i większość rodziców niechętnie by usiadła z dziećmi do biurka, by pomóc w lekcjach.
zobacz wątek