Re: Co się dzieje z rodzicami?
Nauczyciele latami byli niczym górnicy pieszczeni przez kolejne rządy, mieli silne związki. Rząd wolał z nim nie zadzierać, poza tym SLD i AWS udobruchały ich Kartą Nauczyciela, niekonstytucyjną i...
rozwiń
Nauczyciele latami byli niczym górnicy pieszczeni przez kolejne rządy, mieli silne związki. Rząd wolał z nim nie zadzierać, poza tym SLD i AWS udobruchały ich Kartą Nauczyciela, niekonstytucyjną i niezgodną z czymkolwiek niczym zapis, że lekarz nie może podważyć drugiego lekarza.
I co? No nic. Przykro mi. U nas mundurowych były już cięcia, skończyły się złote czasy dla nas.
Teraz czas na nauczycieli. Obudźcie się, za co chcecie jeszcze podwyżki? Za wolne wakacje i ferie?! Kpicie?!
Przywileje w takiej skali, jak je otrzymali nauczyciele same w sobie generują lenistwo. Opieka na święta najlepszym przykładem.
Od kiedy nauczyciel jest od dyskutowania czy rodzic x pracuje, czy pójdzie do fryzjera i dlaczego chce oddać wtedy dziecko do szkoły czy przedszkola?!
Do roboty.
zobacz wątek